Abelard Giza u Wojewódzkiego o kondycji polskiego stand-upu

0

Abelard Giza po raz piąty zasiadł na kanapie Kuby Wojewódzkiego. Tym razem pretekstem do wizyty w TVN było wydanie przez komika książki Zagłada i Czekoladki, której przedsprzedaż trwa na stronie abelardgiza.pl.

Woda niegazowana i szczeniak ze złamaną nogą

Program rozpoczął się mocno nietypowo, bo od wniesienia przez wodziankę niegazowanej wody oraz… szczeniaczka ze złamaną nogą. Było to oczywiście związane z programem Numer 3, w którym komik żartował, że będzie wpisywał taki niestandardowy zestaw wymagań do ridera, aby podkreślić swoje gwiazdorstwo.

Nawiązań do twórczości scenicznej Abelarda było zresztą znacznie więcej, bo Wojewódzki deklaruje się jako fan stand-upu i już wcześniej udowadniał, że jest na bieżąco z polskimi specialami. Dopytywał więc swojego gościa czy to prawda, że ma siłę 8-latka, nie gra dla damskich bokserów, nie przepada za Norbim i liczy się dla niego tylko spanie, jedzenie i ruchanie. Był ciekaw czy jego występy nie budzą zniesmaczenia wśród widzów.

Na samym początku jak jeździliśmy z Kacprem Rucińskim i Kaśką Piasecką jako Stand-up Bez Cenzury, to ludzie przychodzili na mnie, bo byłem z kabaretu i bywali zaskoczeni. Nie wiedzieli, że będziemy przeklinać, mówić o kościele czy seksie. Faktycznie część z nich była zniesmaczonych. Ktoś wyszedł, ktoś inny próbował dyskutować. Z biegiem lat stand-up stał się na tyle mocny i znany, że już wszyscy wiedzą, na co idą. Teraz tylko wybierasz pomiędzy komikami na kogo iść, ale jak słyszą hasło stand-up, to już wiedzą, z czym to się je – odpowiedział stand-uper.

Sukces szkodzi jakości polskiego stand-upu?

W ciągu dalszym programu na Player.pl gospodarz przypomniał, że Giza przy poprzedniej wizycie mówił, że stand-up w Polsce dopiero się rodzi, a ludzie muszą do niego dojrzeć. Prowadzący zapytał czy teraz już Polacy dojrzeli do stand-upu czy może to stand-up dostosował się do ich gustu, bo dostrzega, że coraz częściej idzie to w stronę 10-minutowych monologów o fekaliach.

Myślę, że to idzie dwutorowo. Stety albo niestety. To wcale nie jest tak, że stand-up to jest teraz tylko jakaś inteligentna rozrywka. To zależy od poszczególnych komików – przedstawił swój punkt widzenia Abelard, po czym dodał, że dla niego najtrafniejszy jest swoisty rollecoaster, czyli godzenie prostych rozminek z ważnymi społecznie tematami. Za przykład podał Amerykanina Louisa C.K., którego uważa za jednego z najwybitniejszych komików w historii, jeśli chodzi o pracę zawodową.

Kuba Wojewódzki zasugerował, że sukces stand-upu, który przejawia się w zapełnianiu największych obiektów w Polsce, wpływa negatywnie na jego jakość. Abelard zgodził się, że jeżeli będziemy szli taką drogą, jak szedł kabaret, czyli po linii najmniejszego oporu, to na pewno nie skończy się to dobrze. Nie chciał jednak komentować najnowszych programów Rafała Paczesia, Łukasza Lotka Lodkowskiego i Piotra Zoli Szulowskiego, które Wojewódzki uważa za słabsze niż poprzednie.

Stand-up to też jest element charyzmy i jak jesteś na nim na żywo, to wychodzi gość i zabiera Cię w swoją podróż – stwierdził nieco wymijająco i zgodził się, że wymienionym komikom na pewno nie brakuje charyzmy.

Najnowsze programy czołowych stand-uperów

Showman TVN postanowił drążyć temat i powiedział wprost, że choć lubi Paczesia, to gdyby wyciąć z Zoba Co Jes wszystkie przekleństwa, to zostałoby 20 minut pogawędki.

Ja wolę rzeczy z komentarzem społecznym. Tam tego nie widzę i trochę żałuję, bo wolałbym, żeby było tego więcej – odpowiedział niechętnie i wyjaśnił, że jest w takiej sytuacji, że głupio mu to komentować.

W początkach stand-upu miałem takie ojcowskie podejście. Przez popularność, jaką miałem z kabaretu, udało mi się to wszystko pchnąć to szybciej. (…) Wtedy miałem bardziej zaborczy stosunek i czułem, że muszę za to odpowiadać. Potem zobaczyłem, że jest tylu komików i każdy ma swój pomysł – kontynuował i zgodził się ze zdaniem Kuby, że czasem robi się smutno, gdy widzi występ ich niektórych wspólnych kolegów.

W gronie mniej popularnych komików jest też paru, którzy otwierają klapki, potrafią zainteresować lub zaskoczyć. Tak też jest na całym świecie. Louis C.K. czy Dave Chappelle odnieśli mega sukces komercyjny, ale też artystyczno-jakościowy. Jest też natomiast mnóstwo komików w Stanach, którzy robią super robotę, a są bardzo anonimowi i nie mogą się przebić – podsumował i zaznaczył, że nie ma reguły czy popularność wiąże się spadkiem jakości, a on sam od 2 lat chce działać na własnych zasadach.

Cała odcinek Kuby Wojewódzkiego z Abelardem Gizą i Sonią Bohosiewicz dostępny jest do obejrzenia na platformie Player.pl

Jak oceniasz ten artykuł?
0
9
0
0

Skomentuj