Dawid Straszak to psycholog prowadzący na YouTube kanał, na którym udowodnia, że charyzma nie jest cechą wrodzoną i każdy może się jej nauczyć. W ostatnim czasie na podstawie występów Rafała Paczesia przeanalizował, w jaki sposób być zabawnym i potrafić rozśmieszać ludzi. U najpopularniejszego polskiego stand-upera zauważył 4 charakterystyczne techniki i pokazał przykłady ich użycia.
1. Granie całym sobą postaci, o której opowiada
– Rafał w momencie kiedy opowiada historie, to wciela się w postaci, o których mówi. Niezależnie od tego czy jest to mała dziewczynka, Janusz z Jastarni, a może nawet Krzysztof Krawczyk. Dopasowuje swoją intonację, swój wyraz twarzy oraz mowę ciała dokładnie do osoby, którą odgrywa. Dzięki temu ludzie są bardziej zaangażowani w historię, która opowiada i wydaje się być bardziej śmieszna.
2. Mówienie o drobnych zachowaniach, które wszyscy znają i są irytujące
– Rafał odnosi się do rzeczy, które większość z nas kojarzy albo mogliśmy je obserwować u innych i są irytujące. Beznadziejne ustawienie stołów na imprezach. Kobiety, które muszą mieć specjalny rodzaj obuwia do prowadzenia auta. Klasyczne teksty naszych mam. Dzięki temu, że większość z nas spotkała się z takimi zachowaniami czy tekstami, to może kiwać głową ze zrozumiem i mówić „kurczę, koleś wie o czym mówi, bo mi też coś takiego się przytrafiło”. W momencie kiedy wyciągniemy na jaw te sytuacje, które mogą być dla nas irytujące i przedstawimy je z boku, to ludzie mogą spojrzeć na nie z boku i wydają się bardziej śmieszne.
3. Używanie wyolbrzymionych oraz abstrakcyjnych porównań
– Rafał używa wyolbrzymionych albo abstrakcyjnych porównań. W momencie, kiedy używamy porównania, to ludzie lepiej mogą zrozumieć, co mieliśmy na mysli, ale nie powoduje, że historia staje się bardziej śmieszna. Niemniej jeżeli dodamy ten drugi element związany z abstrakcyjnością albo wyolbrzymieniem w porównaniu, to wtedy zwiększamy prawdopodobieństwo tego, że ktoś się zaśmieje. Z jednej strony nie ma nic śmiesznego w tym, że mieszkamy w niebezpiecznej dzielnicy, ale jeżeli powiemy „człowieku, u mnie dzieci na klatce grają w darta strzykawkami z HIVem”, to wyolbrzymienie tego i pokazanie abstrakcyjności, powoduje, że jest to zdecydowanie bardziej zabawne.
4. Zaskakiwanie w opowiadaniu historii
– Rafał zaskakuje w trakcie opowiadania historii. Wykorzystuje dostepną przestrzeń, którą ma. Skacze, biega, klęka. Dzięki temu historia robi się bardziej dynamiczna. Wyobraźcie sobie grupę osób, w której toczy się rozmowa i nagle jedna osoba zaczyna dynamicznie gestykulować, przyklęknie, wyskoczy, to nagle nasza uwaga kieruje się na tę osobę. Z drugiej strony w momencie, kiedy obserwujemy kogoś tak bardzo zaangażowanego w opowiadanie historii, to ciężko jest zachować powagę i przynajmniej się nie uśmiechnąć.