Jaką moc mają słowa komików?

0

Abelarda Gizę mogliśmy oglądać niedawno w Hejt Parku na Kanale Sportowym. Do programu dodzwonił się wtedy jeden z widzów, który zadał pytanie o kobiety w stand-upie, a potem zaprosił komika do debiutanckiego odcinka swojego podcastu.

Komicy powinni pozostać przy fekaliach?

Abelard zgodził się przyjąć zaproszenie do Tak Zagajam i wyjaśnić m.in. jaką moc mają słowa komików ze sceny oraz wypowiedzieć się o przemycaniu w stand-upie zaangażowanych społecznie tematów.

Miałem taki moment, w którym zastanawiałem się czy ma sens mówienie o czymś innym niż o sraniu, tak to spłycając. Kiedyś amerykański komik Junior Stopka powiedział po wyborach, które Hillary Clinton przegrała z Donaldem Trumpem, że ich wpływ na życie jest żaden, więc po prostu zostańmy sobie przy żartach o kutasach – przytoczył słowa komika z USA, w której niemalże wszyscy twórcy bezskutecznie poparli niedoszłą prezydent.

Junior Stopka

Gość podcastu uznaje, że jeżeli widz go zna, przychodzi na występ, a więc ma ochotę poświęcić czas i pieniądze, to raczej wie też, co może mówić ze sceny.

Nie przychodzi żeby się wkurzać na mnie, bo mam taki, a nie inny światopogląd, więc będziemy się ścierać. To nie jest na to miejsce. Zakładam, że mówię do grupy swoich ludzi. Nie wiem czy wpłynę na ich światopogląd, bo podejrzewam, że jest on gdzieś w miarę blisko.

Stand-uper jest zdania, że warto, aby komicy mówili czasem rzeczy zaangażowane i takie, które leżą na sercu, choćby dlatego, żeby wzmacniać myślenie swoich ludzi.

– Jak wchodzi mój ulubiony komik na scenę i mówi rzeczy, które ja już wiem, to nie odkrywa świata na nowo, ale utwierdza mnie w tym, a ja się wtedy lepiej czuję. Dostaję jakiegoś kopa, bo wiem, że jest nas więcej – wyjaśnia, ale zaznacza też, że materiał nie może się sprowadzać do samych tego typu treści. – Nie chodzi o to, żeby robić tyrady polityczne czy światopoglądowe. To musi być rozrywka, bo to jest stand-up. To żeby było śmiesznie jest kluczowe.

Stand-up vs TED Talk

Za przykład wspomnianej tyrady podaje ostatni special Hannah Gadsby dostępny na Netflixie, który bardzo mu się spodobał, bo miał potężny i mocny przekaz. – Część moich kolegów stwierdziło, że to jest TED Talk – mądre i mało śmieszne. Na mnie złamanie tej formuły stand-upowej wyjątkowo zadziałało, bo jest tym złamaniem. Gdyby każdy stand-up tak teraz wyglądał, to też bym się zmęczył – zastrzega komik, którego wzorem jest Louis C.K., bo potrafi przemycać ważne rzeczy w zgryźliwych hasłach. – To jest to do czego chciałbym dążyć i co jest marzeniem wielu komików.

Hannah Gatsy na TED Talk

Prowadzący podcast zauważył, że jako fan stand-upu czułby się oszukany, gdyby przyszedł na komika, a występ był poważnym monologiem. Jego gość z doświadczenia wie, że można pozwolić sobie na 2-3 minuty na serio, które muszą być zakończone dobrą puentą. – Miałem taki fragment w Piniacie o pedofilii w kościele. Nagle robiła się cisza, ale potem wchodziłem w puentę, która to wszystko burzyła. Wydawało mi się, że to jeszcze było na granicy przyswajalności.

Komik na scenie nie powinien być dla nikogo źródłem wiedzy.
My jesteśmy od żartów. Szukasz faktów, włącz Discovery
– Abelard Giza – Zagłada i Czekoladki

Dawny lider kabaretu Limo uważa, że twórczość powinna wywoływać emocje, a jeśli po wyjściu z występu zastanawiasz się co zjeść, to była to strata czasu.

Każdy z twórców marzy, żeby zawładnąć światem, ludźmi i emocjami, ale zastawiam się czy to jest jeszcze możliwe w natłoku historii, jakie przeżywamy. Nawet jak obejrzę dobry serial, to na jego przeżycie mam chwilę, bo za chwilę wrzucam kolejny albo wyjmuję książkę. Czy to się jeszcze da wszystko przeżyć? – zastanawia się nad dzisiejszym tempem życia, ilością bodźców, nagłówków i newsów.

Cały podcast z udziałem Abelarda Gizy trwa ponad półtorej godziny, a w odcinku poruszony został wpływ technologii na człowieka, duch czasu, poprawność polityczna czy wszechstronność w artyzmie.