Bartek Strusiński (Ćwiartka życia)
Ostatnio powiedziałem moim kumplom, że piłem od poniedziałku do piątku, na co oni zareagowali:
– Bartek, a co z sobotą było nie tak?
Ostatnio powiedziałem moim kumplom, że piłem od poniedziałku do piątku, na co oni zareagowali:
– Bartek, a co z sobotą było nie tak?
Moim ulubionym alkoholem było irlandzkie piwo Guiness. Mój Rekord Guinessa to 17, ale już po pięciu miałem czarną kupę.
Jarając jointa z nastolatkami dowiedziałem się ile mam lat. Starałem się być cool, jak się tam bawicie, hehe… Złapałem bucha. Pierdnąłem i kaszlnąłem jednocześnie.
Często mam wrażenie, ze jestem najgłupsza osobą w pokoju. Nawet jak jestem w tym pokoju sam.
Za szybko mruga, za mocno oddycha. On nafurany jest w chuj.
Wróżka Heroinuszka. Ona zabiera i ząbki i pieniążki.
Wracasz naćpany jak lord kolumbijski i mówisz matce, że świetnie wygląda na tle boazerii.
Przyjechałem jak jakiś dostawca narkotyków, gdzieś od strony śmietników.
Nie wiem czy kiedykolwiek byliście tak spizgani, że jak zamawialiście Ubera, to zastanawialiście się czy jesteście kropką czy samochodem.
Mój kumpel jest DJem i w swój rider ma oficjalnie wpisane 2 gram kokainy.
– Jak mi załatwią to mam. A jak się ktoś przyczepi i powie, że to skandal? To żartowałem.