Mateusz Socha (Zróbmy coś szalonego)
Nawet nie będę tam wchodził, jak tam świerszcze są. Chuj wie, może ma cipę jak rosiczka. Zrobi CHAP i nie będę miał kutasa.
Nawet nie będę tam wchodził, jak tam świerszcze są. Chuj wie, może ma cipę jak rosiczka. Zrobi CHAP i nie będę miał kutasa.
My, tymi swoimi chujami, to możemy jej co najwyżej drinki mieszać.
Mój sekret polega na tym, że dochodzę pierwszy raz, drugi raz i zanim dojdę trzeci raz, to przerywam masturbację i jadę do swojej dziewczyny.
– Może da pod nogę?
Moja nowa dziewczyna jest wielką fanką trójkątów, szczególnie, że dopiero poznała tą figurę na lekcję w szkole.
Moja ma najbardziej ponętną grę wstępną jaką kobieta potrafi wymyśleć:
– A ja dzisiaj ogoliłam nogi.
Moja dziewczyna powiedziała, że dziś wieczorem chce uprawiać seks:
– Kochanie, ale dziś wieczorem jestem na stand-upie w Poznaniu.
– Dokładnie!
Moja dziewczyna powiedziała mi, że nie będzie uprawiać ze mną seksu analnego, bo ostatni raz jak go próbowała, to bardzo ją bolało:
– Co Ty gadasz, przecież najebana spałaś.
Moim zdaniem to z takiego rodzinnego rozmnażania, to mogą powstać tylko Mongoły.
– Masz jakieś zalety?
– Tak. Pracowity kutas.