Maciej Buchwald ze Stand-up Polska pojawił się w audycji Walkie-Talkie prowadzonej przez redaktora naczelnego Filmweb.pl na antenie Newonce Radio. Pretekstem do rozmowy przeprowadzonej przez Macieja Walkiewicza było wyreżyserowanie przez komika klipu Maty do utworu Patoreakcja, który bije rekordy popularności na YouTube. W 50-minutowej rozmowie nie zabrakło tematu komedii, roastów oraz stand-upu w Polsce i za granicą.
Kulturowe różnice komedii
Naczelny Filmwebu dziwił się na antenie, że w latach 90-tych do Polski wlało się amerykańskie poczucie humoru, a mimo, to nie pojawił się u nas stand-up.
– To jest wciąż głupi pomysł, żeby wlewać Amerykę bezrefleksyjnie do Polski, nie biorąc pod uwagę naszego ducha, który jest trochę inny. Roasty w Ameryce wyglądają tak, że jest wielka sala, wszyscy są w garniturach i cisną sobie potwornie, a ludzie biją brawo – zauważył stand-uper, po czym dodał, że na Złotych Globach może wyjść Ricky Gervais z piwkiem i powiedzieć wszystko, co chce.
– U nas tego nie ma. U nas jest kultura nie roastu, a benefisu i jubileuszu. Nie chodzi mi o to, że jesteśmy zaściankiem, tylko że jesteśmy po prostu trochę inni. Zupełne przeklejanie pewnych rzeczy, które działają w Stanach nie ma sensu. Warto szukać naszego ducha, tak jak chociażby potrafił robić to Koterski – kontynuował Maciej, który zwrócił uwagę, że Dzień Świta choć uważany jest przez Polaków za świetną komedię, to przecież jest tak naprawdę smutnym filmem.
Odpowiedzialność stand-uperów za słowa
Prowadzący był ciekaw jak jego gość postrzega piętnowanie stand-uperów, które ma obecnie miejsce w Stanach Zjednoczonych.
– Stand-uperzy rozliczani są teraz z masy spraw i to jest skomplikowane. Czy powinni być pociągani za odpowiedzialności za słowo? Moim zdaniem nie. To wszystko jest sztuka i licentia poetica. Czy Louis C.K. powinien być krytykowany za swoje zachowanie w branży? Absolutnie tak. To jest obleśne i obrzydliwe i nie usprawiedliwia tego to, że jest spoko komikiem – zajął swoje stanowisko.
Buchwald zauważył ponadto, że stand-up zawsze był ostoją wolności słowa, kontrowersji, ale przestaje nim być na rzecz internetu, ponieważ komicy nie są anonimowi w przeciwieństwie np. do twórców memów.
Żartowanie, a deptanie ludzi
Maciej Walkiewicz przytoczył cytat z duńskiej stand-uperki Sophie Haigen, która powiedziała, że jeśli współcześni komicy mówią, że nie mogą żartować ze wszystkiego, to tak naprawdę mówią, że nie mogą żartować bez deptania ludzi. Komik ze Stand-up Polska przyznał, że jest to ciekawe spostrzeżenie, w którym jest sporo racji.
– Myślę, że wielu komików na czele ze mną, ma różne doświadczenia depresyjne, w których dochodzili do wniosku, że nie wychodzą na scenę z jakiś fajnych pobudek, tylko z pewnego rodzaju braku i kompleksów. – odpowiedział i posłużył się przykładem z rodzimej sceny stand-upowej.
– Jest polski komik, który wychodzi na scenę i śmieje się, że ma super wejście i powinien wjechać tu na karlicy. Dla mnie to nie jest OK. To nie jest żart, tylko przypisywanie osobie niskorosłej śmieszności i odbieranie jej człowieczeństwa. Gdyby natomiast ktoś zrobił żart, którego elementem jest osoba niskorosła, to OK. Nie wyśmiewasz ludzi, nie kpisz i ich nie gnoisz. – podsumował.
Cała rozmowa Macieja Walkiewicza z Maciejem Buchwaldem dostępna jest poniżej, a rozmowa schodzi na stand-up w ok. 23 minucie nagrania.