W sieci pojawił się trzeci odcinek „Najlepszego Podcastu w Polsce”, w którym trójmiejscy komicy – Filip Puzyr i Piotr Splin rozmawiali m.in. o koszulkach stand-uperów, tematach żartów w 2021 i możliwościach utrzymywania się ze stand-upu w Polsce.
Koszulki stand-uperów
Filip Puzyr: Chciałbym przy wrzuceniu najbliższego speciala mieć na sobie koszulkę, która będzie w sprzedaży. Nie koszulkę z moim żartem czy ryjem, ale taką, której wymyślę koncept i ktoś mi ją zaprojektuje. Tego mi trochę brakuje. Jak raperzy robią swoje labele, to jest to szeroko pojęta moda. Mają bluzy, które sami noszą i im się podobają. Stand-uperzy jak robią swoje merche, to sami tych ciuchów nie założą, tylko Ty je masz nosić. Samo w sobie to nie jest złe, ale mogłoby to zostać zrobione lepiej.
Piotr Splin: Tak, to też moje poczucie estetyki. Nie wyobrażam sobie nosić koszulki z żartobliwym komiksem. To musiałby być jakiś meta żart albo autoironia, żebym to z przekonaniem założył. Staram się mieć jak najmniej nadruków na sobie, a nie odwrotnie. Może jak masz kilkanaście lat.
Tematy żartów w pandemii
FP: Zastanawiałem się ostatnio, o czym będziemy teraz pisać. Rozmawiałem ostatnio z Błażejem Krajewski, że ciężko idzie mu teraz pisanie. Mi też idzie ciężko, bo nikogo nie obchodzi teraz, że pośliznąłeś się na skórce od banana. Takie banalne obserwacje codzienności zawsze są wpisane w kontekst tego, jak ta codzienność jest pojebana. (…) Jak słuchasz czegoś, co powstało przed pandemią, to wydaje się to naturalne.
PS: Nie wiem, czy się zgodzę. Myślę, że obecne czasy, jakie są idealne na żarty eskapistyczne. Nie chcemy myśleć o tym, co się dzieje, bo wiemy to z wiadomości. Jak się przejdziesz ulicą, to jest chujowo, więc chcemy o tym zapomnieć i najlepiej jakby o tym nie wspominać.
Utrzymywanie się ze stand-upu w Polsce
PS: Zawsze wymieniana jest ta sama czwórka stand-uperów, gdzie masz mnóstwo fajnych komików. W mojej opinii często nawet lepsi pod wieloma względami, a są nieznani. To nie jest wielce krzywdzące poza ich ego, bo się z tego utrzymują. Dla niektórych to pewnie będzie zaskoczeniem, ale nie tylko pierwsza piątka zarabia na stand-upie. Oni zarabiają pewnie absurdalne pieniądze, ale kolejna dziesiątka też zarabia i to nieźle. (…) Zapewne poznałeś osoby, które działają w komediowo-kabaretowej przestrzeni i wiesz, że z firmówek zarabiają tak, że Ty byś mógł tylko pomarzyć, a nigdy nie widziałeś tej osoby w telewizji.
FP: Ze swojej perspektywy, dopóki nie jebnęła pandemia, to mając 2500 lajków na Fejsie, byłem w stanie na luzie utrzymać się ze stand-upu. Przy tym moja rozpoznawalność jest absolutnie znikoma.
Cały odcinek trwa 47 minut, a usłyszycie w nim m.in. o polityce w stand-upie, rozważaniach na temat Standupedii, ale także o kilku tematach pozakomediowych, jak USA, NBA i dofinansowaniu sportu w Polsce.