Tomek Kołecki o Standupedii, rankingach i plebiscycie Golden Mics

Tomek Kołecki był gościem Yurkoskiego, czyli pasjonata polskiego hip-hopu, który od 2014 roku prowadzi branżowy kanał na YouTube. Prowadzący, który w ostatnich latach brał udział w meczu Raperzy vs Komicy przeszedł w rozmowie przez wiele wątków i zapytał między innymi, co irytuje go w branży komediowej.

Maraton ze stand-upem

Niegdyś najmłodszy komik w Polsce mówił, że w polskim stand-upie jest za mało hardkoru, a wpływa ma na to także publiczność, która nie jest jeszcze w pełni gotowa na tego typu żarty. Zauważył też, że programy stand-upowe robią się coraz dłuższe. – Będę hipokrytą, ale moim zdaniem idealne rozwiązanie to dobre, wyszlifowane 40 minut materiału. Sam robię teraz 1 godzinę i 15 minut, więc mam dłużej niż sam mówię. Jak widzę, że ktoś robi 2,5 godziny czy 3,5 godziny, to myślę sobie, że przesadzają – powiedział, podkreślając że to tylko jego opinia.

– To może być krótka droga do tego, że wszyscy się powypalają z materiałów. Z trzech godzin można zrobić trzy programy. Pytanie, co dalej? Zrobiłeś 3 godziny i co następne? 8 godzin? 15? – wyliczał Tomek, który uważa, że to szaleństwo i porównał je do maratonu ze stand-upem. Co jest przyczyną coraz dłuższych speciali w Polsce? „Kołdżej” ma swoje podejrzenie i miał wątpliwości czy powinien się nimi podzielić w rozmowie.

– Jest ranking stand-uperów prowadzony przez Standupedia.pl. To jest jakiś gościu albo typiara, nie wiem do końca. Mają natomiast bloga, chyba jedynego, poświęconego stand-upowi z perspektywy fanów i jego odbiorców. Z jednej strony nie można się przejmować za bardzo tym rankingiem, a z drugiej widzę po komikach, że się nim jednak przejmują – stwierdził gość podcastu i wyjaśnił, że złym założeniem rankingu stand-uperów jest, aby brać pod uwagę długość opublikowanego nagrania.

– Zauważyłem, że niektórzy komicy wyciągają materiał dłużej, żeby być wyżej w tym rankingu. To ja wrzucę program stand-upowy, który ma godzinę. dodam cztery godziny czarnego tła, mam pięć godzin i jestem pierwszy na Standupedii żartował Kołecki i śmiał się, że chyba nikt oprócz komików nie sprawdza tego zestawienia.

Wywołani do tablicy, musimy zaznaczyć, że ranking zliczany jest manualne (przez wspomnianego gościa 🙂 ), więc w takiej sytuacji oczywiście nie wzięlibyśmy pod uwagę czarnego tła. Z ciekawości wyliczyliśmy natomiast, że jeśli Tomek dodałby jednak na YouTube 5-godzinny materiał, to aby być na pierwszym miejscu, na ten moment potrzebowałby też mieć na nim ok. 25 mln wyświetleń. 😉 Dodamy też od siebie, że do tej pory z rankingiem zapoznało się blisko 100 tysięcy unikalnych użytkowników, więc wygląda na to, że zaglądają tam nie tylko komicy. 😉

Branżowe nagrody

Yurkosky zaproponował, że może pewnego rodzaju rozwiązaniem jest przyznawanie branżowych nagród na wzór Popkillerów w rapie. W odpowiedzi usłyszał, że taki plebiscyt ogłasza już co roku Standupedia (Golden Mics).

– W tym roku może nie wyglądało to jak Popkillery, ale komicy Szumowski i Rejent rozdawali nagrody na streamie. Wyszło jednak, że tylko komicy się tym jarają i nikt inny. (…) Nikt nie pucował się, żeby głosować na niego, bo nikt za bardzo tego nie ogląda. Pan Daniel Midas poprosił swoich fanów, żeby zagłosowali na jego koleżankę Marlenę Myszę. Lubię ją, to bardzo w porządku dziewczyna, ale ciężko mi zgodzić się ze stwierdzeniem, że jest Stand-uperką Roku.

– Mamy Kasię Piasecką, Wiolkę Walaszczyk, Olkę Szczęśniak, czyli bardzo fajne komiczki, które są już ponad dekadę na scenie. To pokazuje jak wyglądał ten konkurs – podsumował gość podcastu, który podkreśla, że wygrana mniej znanej stand-uperki jest wynikiem dużych zasięgów w mediach społecznościowych Daniela Midasa.

– Wydaję mi się, że zrobił jej bardziej pod górkę niż pomógł. Szkoda, bo Marlena bardzo fajna dziewczyna. Myślę, że Olka czy Wiolka jakby to wrzuciły u siebie, to też miałyby duże poparcie. Tylko raczej nikt tego nie robił, bo to nie jest takie istotne – dodał.

Kołecki stwierdził, że to tak jakby Raperką Roku nie została Wdowa, Oliwka Brazil czy Young Leosia, a dziewczyna z 5 tysiącami wyświetleń pod teledyskiem na YouTube. Pochwalił się też statuetką Golden Mic za Najlepszy Plakat 2020, którą otrzymał jako organizator trasy Please, Stand-up. Na koniec stwierdził, że w głosowaniu biorą udział tylko komicy i „może 100 osób spoza świata stand-upu”.

Oczywiście trudno nie zgodzić się z Tomkiem, że ogromny wpływ na niektóre rozstrzygnięcia w ostatnim plebiscycie miało zaangażowanie Daniela Midasa i jego społeczności Robaczków. My natomiast przyłączamy się do słów Yurkoskiego, że dobrym rozwiązaniem byłoby, aby inni komicy z dużymi zasięgami także angażowali się w plebiscyt. 🙂 W pierwszej edycji swój głos oddało ponad 2000 osób, w drugiej edycji ponad 3000, a w ostatniej blisko 10 000, więc liczymy, że czym więcej będzie głosujących w kolejnych edycjach, tym wyniki bardziej miarodajne.

– Bardzo kibicuję Standupedia.pl bo to jest fajny portal. Jestem natomiast zdania, że nie ma się co spuszczać nad konkursami i wynikami. W rapie jeszcze możesz jakoś porównywać, ale komedia raczej powinna stronić od konkursów. To nie jest coś miarodajnego, żeby stwierdzić, że ten jest lepszy, a ten gorszy. To są bardzo różne style. Jestem zdania, że każdy powinien znaleźć komika dla siebie. Każdy ma inne poczucie humoru, więc nie możesz powiedzieć, że ten jest śmieszny, a tamten nie. Ciężko jest robić jakieś konkursy, pomierzyć to i zweryfikować kto jest najlepszy w czymś takim jak stand-up – wyraził swoje zdanie Kołdżej, który cieszy się, że publiczność chodzi już nie tylko na stand-up, ale na konkretnych komików.

Aktualnie Tomek Kołecki występuje z programem „Monetyzacja Porażki”, który jak określa, jest swego rodzaju terapią. Terapią na której dowiecie się jak najlepiej radzić sobie z porażkami, swoimi oraz cudzymi. Stand-uper mówi o kwarantannie, euro 2021, sklepie żabka, kredytach, goleniu okolic intymnych oraz zróżnicowaniu Polskich miast. Zachęcamy do obejrzenia programu na żywo!

Kup bilet na występ Tomka Kołeckiego