Waldek Nowak był gościem 58 odcinka Nieporozumienie, czyli podcastu Bartosza Zalewskiego. Najstarszy stand-uper w Polsce opowiadał głównie o swoich barwnych przygodach podczas występowania jako mim w różnych zakątkach świata. Zwrócił również uwagę, jak na przestrzeni lat zmieniła się w Polsce wolność słowa wypowiadana przez artystów.
Komik za przykład podał program Comedy Central Prezentuje, w którym występował w latach 2010-2011, czyli podczas dwóch pierwszych sezonów.
– Można to jeszcze zobaczyć na YouTube, bo jednego z filmów jeszcze mi nie usunęli. Tam można zobaczyć, jak w tamtych czasach ewidentnie wchodziły przekleństwa i tematy religijno-smoleńskie, choć były świeże. Teraz z Comedy Central również współpracuję, ale ostatnio nie wziąłem udziału w Comedy Club, bo już nawet im nie pasowało słowo „zabieg”. Później w moim tekście to się rozwija bardzo ostro, ale chcieli uciąć to od razu, bo się źle kojarzy. Krótko mówiąc, zaczęła działać cenzura. Cenzura wchodzi w stand-up – podsumowuje z przykrością.
Waldek Nowak na Comedy Central w 2011
– Jeżeli idę swoją ścieżką, która jest inna, to chcę iść nią dalej – twierdzi Waldek Nowak, który nie wyobraża sobie, żeby dostosowywać materiał pod wymogi telewizyjne.
– W moich starych nagraniach z Comedy Central przekleństwa są żywe, a w tej chwili je wypikują. To jest stand-up, więc niby dlaczego? – dziwi się komik, który zauważa, że program jest emitowany po godzinie 22.
Cała rozmowa Bartosza Zalewskiego i Waldka Nowaka w ramach 58 odcinka Nieporozumienia trwa ponad półtorej godziny, a cytowany wątek pojawia się w 75 minucie.