Michał Leja jako Young Lil’ Lejson opublikował na swoim YouTubie diss na Piotrka Szumowskiego. To odświeżony, rozszerzony i wzbogacony o klip diss, który można było wcześniej usłyszeć na żywo podczas Kryzysowego Sztabu Komediowego.
Leja vs Szumowski – o co tu chodzi?
Wszystko zaczęło się od programu “Półczłowiek, półgłówek”, w którym Piotrek Szumowski opowiadał jak podczas jarania z kumplami jointa w parku, natknął się na patrol policji. Na jego szczęście policjant okazał się fanem stand-upu, rozpoznał komika, ale myślał, że to… Michał Leja. Piotrek podczas swojego występu stwierdził, że zostać pomylonym z kimś takim, to wkurwiające uczucie i podsumował tę historię słowami „jebać Leję”.
Chwilę po premierze, niczego nieświadomy Michał Leja polecił na swoim Instagramie „Półczłówieka, Półgłówka” w ciemno.

Kiedy Michał Leja zorientował się już, co jest na nagraniu, to opublikował Instastory, w którym nawoływał do bycia #teamleja i propagowania hashtagu #jebaćszumowskiego. Piotrek Szumowski postanowił odpowiedzieć na tą akcję poprzez nagranie dissa zatytułowanego „Leja za murem”, w którym pojawił się hashtag #jebacleje.
W ten sposób w komentarzach w internecie pojawiły się dwa obozy – #teamleja i #teamszumowski. Swoją cegiełkę do przepychanki dołożył Abelard Giza, który w nagraniu z Piniaty zajął wyraźne stanowisko.

W kolejnych tygodniach obaj stand-uperzy zaczepiali się wielokrotnie – chociażby przy okazji Stand-up Online, Kryzysowego Sztabu Komediowego, live u Katarzyny Piaseckiej czy Mini Leja Show. Teraz doczekaliśmy się oficjalnej odpowiedzi Michała na diss Piotrka.
Mamy natomiast dobrą informację dla zaniepokojonych tymi słownymi potyczkami. W przeciwieństwie do innego konfliktu, beef pomiędzy Michałem Leją, a Piotrkiem Szumowskim należy traktować mocno z przymrużeniem oka. 😉
KomentarzeJeden komentarz
Mam szczerą nadzieję, że Autor artykułu ma rację, co do „przymrużeniowookiego” charakteru całej sytuacji. Szkoda by było, gdyby ta – w końcu przecież jednak rozrywkowo-komediowa branża stoczyła się w kierunku wytyczonym przez jedną postać ze sfery kiedyś filmowej a obecnie – politycznej. Postać która zresztą w mojej opinii w obecnej chwili jest kompletnym degeneratem i jedyne co może zrobić pozytywnego i dobrego to wycofać się z działalności zupełnie. Poza tym, już zostając tylko w sferze stand-upu – kurczę, artyści stand-upowi nie raz i nie dwa robili roasty obrażając się wzajemnie i tamto potrafili utrzymać w odpowiedniej konwencji. I gdyby obaj Panowie – i Michał Leja i Piotr Szumowski cudem jakimś trafili na ten komentarz, to mam prośbę: Panowie – cytując klasyka: „keep calm and go on”. Nie zburzcie tej atmosfery, fantastycznej zresztą, żeby nie poszło to w kierunku konfrontacji, ot; choćby Warszawskiego Dresika z Bonusem BGC na roaście Pana Najmana. Po co nam polityka w komedii?
Pozdrawiam serdecznie obu Panow