Rafał Pacześ w relacji na Instagramie polecił najnowszy materiał Darka Gadowskiego i dodał, że to „jeden z niewielu komików, który nie zaczął występować w czarnej koszuli i kraść żartów pod pretekstem parodii.„

Powyższy komentarz sprawił, że do odpowiedzi poczuł się wywołany Mateusz Socha, ponieważ częścią jego materiału z projektu Nowe Rozdanie była kilkuminutowa parodia łódzkiego stand-upera. Nagranie jednego z występów na trasie zamieszczone zostało na YouTubie 4 czerwca 2019 r.
Mateusz Socha do komentarza Rafała Paczesia odniósł się na swoim Facebooku w obszernym wpisie, który publikujemy w całości poza wstępem. Dla ułatwienia w przeczytaniu tekstu, pozwoliliśmy sobie dodać pomocnicze śródtytuły.
Kradzież żartów
„Rafał atakuje mnie z tego powodu nie pierwszy raz. We wrześniu 2019r, udostępnił nagranie Kacpra Rucińskiego z opisem w stylu „Kacper Ruciński napisał materiał sam, nie kradnąc żartów innym komikom”. To nagranie również polecam, jednak nie rozumiem dlaczego nagrania swoich przyjaciół Pacześ promuje osobistymi atakami na mnie. Po tej wrzucie również usłyszałem od wielu komików, że Rafałowi chodziło o mnie. Nigdy od samego Rafała – ten nigdy się ze mną w żaden sposób nie skontaktował, żeby wyrazić swoją opinię. Z zaangażowaniem za to wygłaszał w gronie innych komików tyrady pod moim adresem. Wtedy ciągle nie reagowałem.„
Charytatywny mecz Raperzy vs Komicy
„Nie reagowałem również, kiedy Rafał postawił organizatorów meczu Komicy vs. Raperzy, Fundację Psia Krew, która zbierała pieniądze na pomoc dla psiaków w schroniskach, przed ultimatum: jeśli przyjedzie Socha, to ja nie przyjadę. Pamiętajmy, że to nie tylko o mecz chodziło, ale również o występ, wieczorem, po meczu. Organizatorzy oczywiście nie mieli za wielkiego wyboru, nie mam do nich żalu. Chłopaki zrobili świetną robotę i zebrali rekordową sumę pieniędzy, co bardzo mnie cieszy, ale żałuję, że nie mogłem być tego częścią. Dla Rafała było ważniejsze, żebym ja nie przyjechał, niż cel, który był wtedy postawiony. Nie zrozumcie mnie źle. Dzięki Rafałowi oraz pozostałym komikom i raperom zebrano rekordową sumę pieniędzy na ten szczytny cel. Ale lubię myśleć, że moja obecność również miałaby znaczenie. Zostałem jednak pozbawiony szansy udziału w imprezie charytatywnej, ale oczywiście nie robiłem „scen”. Teraz Rafał Pacześ wprost nawiązuje do parodii, stąd mam pewność, że chodzi o mnie, że zadra nie zagoiła się i dlatego piszę do Was tę wiadomość.”
Czarna koszula
„Za całkowicie niedorzeczną uważam aluzję do występowania w czarnej koszuli. Połowa komików występuje w ciemnych koszulach, ale nie dlatego, że Rafał tak gra, tylko tak jest najwygodniej, chociażby dlatego, że chronią nas i Was przed widokiem plam potu pod pachami czy na plecach, (światło reflektorów naprawdę mocno grzeje). Poza tym to też nie jest jakiś charakterystyczny dla niego dress code, równie często na nagraniach możemy go zobaczyć w t-shirtach, bluzach, innej koszuli. Czy teraz wszyscy mają zwracać uwagę, żeby tylko nie ubrać się tak, jak Rafał, żeby nie paść ofiarą podejrzeń o kradzież stylu?”
Geneza parodii
„Zwracam się też do Ciebie Rafał, bo mam wrażenie, że od początku źle odczytałeś moje intencje. Samą parodię tworzyłem z myślą, że jesteś jednym z najlepszych komików w tym kraju i nikt nie może się równać z Twoją charyzmą. Wielu komików, pod swoimi filmami, ma komentarze, że „naśladuje Paczesia” i o to, tylko o to mi chodziło. Ponieważ jesteś jednym z najpopularniejszych, to widownia z automatu porównuje wszystkich do Ciebie, nawet jeśli jest to niedorzeczne. Nikt Rafale Ci niczego nie ukradł, ale jak widać nie poświęciłeś temu nawet sekundy uwagi, bo ukłon w Twoją stronę potraktowałeś bezrefleksyjnie jako atak. Ty, który siedząc na kanapie Wojewódzkiego czy w samochodzie u Sekielskiego, zapytany o parodiowanie Ciebie bądź innych, z pełnym luzem odpowiadasz, że nie masz z tym problemu, że trzeba mieć do siebie dystans, bo „życie trochę za często z nas żartuje, żeby zostać poważnym”. Nie zaatakowałem Cię, tylko wyrażałem swoje uznanie, tymczasem Ty w odpowiedzi szkalujesz mnie kilkukrotnie za pomocą swoich social mediów, opowiadasz kłamstwa na mój temat w naszym wspólnym środowisku, promujesz komików, o których wiesz, że są naszymi wspólnymi kolegami, za pomocą słownych ataków na mnie (czy pomyślałeś jak oni się z tym czują?), odmawiasz udziału we wspólnych wydarzeniach, ze szkodą dla tych wydarzeń, co uważam, że jest z Twojej strony świadomym nadużyciem swego rodzaju władzy, pozycji jaką masz w polskim świecie komediowym. Zrobiłeś ze mnie wroga, antagonizujesz naszych wspólnych znajomych, a ja nie mogę już dłużej pozostać obojętny na Twoje nieustające, od roku, zaczepki na wielu płaszczyznach.”
Podsumowanie
„Próbowałem zachować obojętność tak długo jak się dało, ale każdemu kończy się zapas cierpliwości. Mam dosyć Twoich nieustających sugestii i zarzutów, jakobym osiągnął cokolwiek dzięki Tobie lub żerowaniu na Tobie, bo tak nie jest. Ludzie masowo wykupują bilety na moje występy dzięki mojej pracy, moim żartom i dzięki temu, że samodzielnie potrafię trafić w ich gusta. Nie życzę sobie, abyś kierował do mnie jakiekolwiek swoje aluzje czy żale, które są całkowicie bezpodstawne.”
#niepaczesiuj #zostańwdomu
Odpowiedź Rafała Paczesia
Na odpowiedź Rafała Paczesia nie trzeba było długo czekać – 2 godziny później odniósł się do powyższego tekstu w komentarzu pod postem:
„Witam, pozwól, że odpiszę Ci tutaj…. obserwowałem Twoją działalność sceniczną od samego początku. Wszystko było ok do momentu kiedy nie zacząłeś kombinować. Twoja 'parodia’ mojego występu, którą nazwałeś’ impression’ nie miała nic wspólnego z tym pojęciem. Jak doskonale wiesz, nasza praca polega na pisaniu tekstów. Nie miałbym żadnego „ale” gdybyś moją „postacią sceniczną” zagrał sobie cały fragment swoimi tekstami. Niestety z 15 minutowego występu, dużą część mówiłeś po prostu moje teksty i puenty i na tym zbierałeś reakcje. Sorry, ale nie znajdę innego słowa jak kradzież tekstu. Pomijając fakt, że wszyscy wiemy, że był to po części zaplanowany zabieg – zrobie parodie Paczesia – Pacześ w odpowiedzi zrobi parodię mojej osoby. Niestety Mateuszu smutne jest to, ze bardzo duża ilość komików widzi w Twojej działalności scenicznej tzw. kombinatorykę… podłapujesz konstrukcje żartów trochę zmieniasz i mówisz jako swoje. Absolutnie nie twierdzę, że wszystkie. Natomiast jest tego trochę. Widz nie ma dostępu do wszystkiego, np. grupy dyskusyjnej SKD (stand-upowy klub dyskusyjny) gdzie komicy piszą całe elaboraty na temat Twoich zabiegów przywłaszczania sobie żartów. Nie zapominajmy, ze sam patent „parodii Paczesia” też nie jest Twój, tylko podpatrzyłeś to u open mic-era i zaproponowałeś mu wprost, że „zrobiłbyś to lepiej i czy możesz to wziąć”.
„Teksty to tylko część twoich zagrań, oprawa graficzna Twojego plakatu jest kopią plakatu zoba co jest, nie wspomnę o patencie na Twoich koszulkach, który jest jeden do jednego kopią moich. Podobizna komika plus cytat. Mamy wolny rynek, chcesz rób koszulki, ale nawet komicy wysyłają mi grafiki i piszą „podjebane”. Bardzo ładnie piszesz, o czarnej koszuli, ze jest gorąco itd itp. zgrabnie stawiasz się w oczach ludzi w roli ofiary całego zamieszania. Znamy przykłady komików na zachodzie, którzy też są znani w środowisku z nazwijmy to „przyswajania sobie” cudzych pomysłów – są popularni, sprzedają salę tak jak Ty. Czemu? Bo środowisko się na to godzi. U nas działa to tak samo. Leja zaprosi na swoją scenę Pana x i sprzeda 70 biletów, zaprosi Ciebie i sprzeda 600. Jest fejm, jest procent, ręka rękę myje, głaszczecie się po pleckach a na SKD aż wrze,”komu teraz Socha rąbnął bit” .
„Jeżeli chodzi o mecz w GD. Tutaj bije się w pierś i przyznaję, że postawiłem warunek, że jezeli Ty sie pojawisz to mnie nie ma – jasno stawiam swoje stanowisko i mówię o tym głośno. Myślę, że impreza nie straciła na mojej obecności a zyskała. Takie zachowanie jest zero jedynkowe – owszem, ale to mój jedyny możliwy manifest. Dodam tylko, że tego samego roku sam zorganizowałem stand up charytatywny na którym zebraliśmy 50k i wszystko przekazaliśmy na chorego dzieciaka.
Bardzo fajnie, że publikujesz moją relację i ze mnie robisz tego złego. Przyzwyczaiłem się – poza Lotkiem jestem w tym środowisku sam odkąd zacząłem grać duże sale – niestety tak jest też w naszej branży, że jak wychodzisz przed szereg to zaraz chcą Cie zniszczyć . Na każdym kroku jestem opluwany przez wszystkich członków stand-up polska i nie tylko. Nieistotne. Zycze Ci żebyś grał największe sale jakie są tylko możliwe. Tylko dojdź do tego własnymi tekstami i własnymi pomysłami”.
Odpowiedź Mateusza Sochy
Na zamieszczony pod postem komentarza Rafała Paczesia odpowiedział Mateusz Socha.
„Cześć Rafał. Cieszę się, że chociaż w taki sposób możemy nawiązać jakiś dialog. Przeczytałem to co napisałeś a teraz pozwól, że się do tego odniosę.„
Impression
„1. Tak jak pisałem wyżej, moje „impression” było oparte na moim autorskim żarcie który pojawił się wcześniej w „Nowym rozdaniu”. Twoje powiedzonka, które stosowałem nie wywoływały śmiechu bo są zabawne same w sobie. Oczywiście są one zabawne w kontekście, który im nadajesz. W moim przypadku ludzie się śmiali ponieważ słyszeli to już u Ciebie i utożsamiali Cię z tymi „smaczkami”. Ja je wrzucałem w zupełnie inny kontekst. Pozwolę sobie przytoczyć fragment Błażeja Krajewskiego, którego parodie zdaje się komplementowałeś na Ipli. Błażej parodiuje m. in. Wojciecha Cejrowskiego. „Co to jest proszę państwa!? Co to jest?!” – Powiedzenie Cejrowskiego. Użył tego jak i wielu innych zagadnień innych postaci, żeby podkreślić, że jest daną postacią. Tak jak i ja w twoim przypadku. Jak podejdę do kogoś na ulicy i powiem: „dobra kurwa nieważne” to nie wywoła to śmiechu. Wywołuje to śmiech ponieważ ludzie wiedzą, że to jest twoje. I jest to jeden z elementów parodii jakie zastosowałem.„
Sam w środowisku
„2. Napisałeś, że Poza Lotkiem jesteś w tym środowisku sam a jednocześnie piszesz, że bardzo wielu komików widzi w mojej działalności scenicznej kombinatorykę. To albo jesteś sam albo masz wielu kolegów, którzy rzekomo tak mówią. Nie rozumiem.„
SKD (Stand-upowy Klub Dyskusyjny)
„3. Co do tematów na SKD to bardzo jest wygodne mówić ludziom, że coś się dzieje na grupie która jest zamknięta i nikt poza komikami nie ma tam wglądu. Ja mam wgląd i napiszę, że owszem pojawił się jeden post na mój temat, który został wyjaśniony tego samego dnia. Zdecydowana większość komików stanęła po mojej stronie. Ty nie zająłeś żadnego stanowiska a mimo to wywlekasz takie rzeczy na publiczne forum gdzie nawet w tym omawianym poście główny wydźwięk był taki, żeby takie sprawy wyjaśniać sobie w cztery oczy, a nie na forum. Nie dość, że nie doczytałeś to jeszcze zrobiłeś dokładnie na odwrót. Nie mówiąc o zarzutach wobec twojej osoby o których ludzie pisali Tobie prywatnie i obaj wiemy jak im odpowiadałeś. Tych screenów nie pokażę.„
Koszulki
„4. Koszulki… chciałbym zostawić to bez komentarza bo widzę, że już ludzie sami to podłapali. Ale mimo wszystko napiszę co o tym myślę. Patent sprzedaży przez komików koszulek ze swoimi hasłami było już modne zanim obaj byliśmy na tym świecie. To jest tak jakbyś powiedział, że muzyk nie może wydawać swoich singli albo pisarz nie może kiedyś napisać swojej autobiografii. To jest patent biznesowy. Miało to milion komików przed Tobą i będzie miało milion po Tobie. Wyluzuj. Może Cię to zdziwić ale ja podobnie jak ty też mam fanów. I podejrzewam, że spora część z nich nie pokrywa się z twoim fanbase’em. Oni również chcieliby koszulki od swojego ulubionego komika, ale nie mogą bo Ty byłeś pierwszy? Poza tym Lotek ma swoje koszulki, robione przez tego samego grafika co ty i drukowane na tych samych koszulkach co ty. Tutaj oczywiście nie zarzucisz plagiatu bo sam je produkujesz. Najwidoczniej tylko KOE Rafała Paczesia może robić koszulki z tekstami komików. Dodam jeszcze, że kilku innych komików planuje ten sam ruch marketingowy. Do niektórych nie pałasz taką nienawiścią jak do mnie więc podejrzewam, że zarzut będzie skierowany tylko w moim kierunku.„
Plakat
„5. Plakat… Błagam. Zestaw te dwa plakaty i wskaż różnice bo chyba nie widziałeś mojego plakatu. Spójrz jeszcze na inne plakaty, które były przed „Zoba co jes” jak „Winna” Kaśki Piaseckiej, „Proteus Vulgaris” Abelarda i wiele innych. Zarzucając mi plagiat zarzucasz równocześnie sobie. Tak jak w przypadku koszulek.„
Open-Micer
„6. Open micer o którym mówisz to jest kobieta. Nie zrobiła twojej parodii tylko po części oczerniała Cię na scenie. Podpowiedziałem że powinna to zrobić w trochę innym stylu. Powiedziała, że ja lepiej to zrobię bo potrafię. Więc zrobiłem. Za jej zgodą i z jej błogosławieństwem. Dodam, że nie tak jak w opublikowanej formie ponieważ dała mi pomysł a tekst, odegranie i kontekst musiałem sam zrobić. Dobrze wiesz, że komicy często sobie pomagają w tych kwestiach i nie raz czy dwa podrzucają Ci pomysły których sami by się nie podjęli ze względu na styl. Nie polegaj proszę na opiniach wypisanych w internecie albo zasłyszanych rzeczy.”
Podsumowanie
„Dodam jeszcze, że może Rafał i jesteś opluwany na każdym kroku tak jak twierdzisz. Chciałbym, żebyś wiedział, że ja nigdy nie krytykowałem Twojej komedii. Wręcz przeciwnie. Ty w tem poście uczepiłeś się mojej. Uważasz, że kradnę żarty i obrabiam je na swój sposób, że „kombinuję” tak to nazwałeś. Otóż ja widzę w twoim stylu mnóstwo inspiracji innymi komikami. Masz gadkę jak Marcin Daniec, masz energię jak Kevin Hart i pewność siebie jak Anthony Jeselnik. Ale jak Ciebie oglądam to nie widzę tych komików tylko widzę Rafała Paczesia, ponieważ Daniec nie ma tego wigoru, Hart nie ma tej dykcji, a Jeselnik nie ma tego odegrania. Zrozum, że ludzie przychodzą na Mateusza Sochę z tego samego powodu dla którego przychodzą na Rafała Paczesia. Żeby się pośmiać i często nawet nie jest ważne co mówisz. Po prostu przychodzą nas zobaczyć. Mimo okoliczności, darzę Cię szacunkiem i życzę powodzenia na scenie jak i poza nią. Może kiedyś uda się jeszcze zagrać na jednej imprezie. „
Cóż… nie da się ukryć, że akurat ten konflikt w środowisku jest całkowicie autentyczny. Mamy nadzieję, że Panowie jak najszybciej wyjaśnią sobie wszelkie nieporozumienia, niekoniecznie przez internet. Obaj są świetnymi komikami, więc byłoby to korzystne dla rozwijającego się polskiego stand-upu. Trzymamy kciuki za oczyszczenie atmosfery.