Mateusz Socha rusza w trasę z nowym programem zatytułowanym „Panie Mateuszu”, a w pierwszej połowie 2023 roku zagra co najmniej 55 koncertów. Jeden z najpopularniejszych polskich komików wypełnia największe hale w kraju, ale nie zapomina również o swojej widowni w mniejszych miastach. Zaplanował występy w domach kultury w Sanoku, Bolesławcu, Świebodzinie czy Raciborzu, gdzie wyprzedaje bilety w mgnieniu oka. Jeden z fanów na Instagramie zaprosił Mateusza do Suwałk, ale w odpowiedzi usłyszał, że to na razie niemożliwe.
– Słuchajcie, z Suwałkami jest taka akcja. My tam próbujemy się dostać od dawna. Macie piękny dom kultury na ponad 600 miejsc, dzwonimy tam co roku i oni nas tam po prostu nie chcą. W tym roku znowu zadzwoniliśmy i spytaliśmy czy możemy wystąpić w Suwałkach. Powiedzieli nam, że mają terminy, ale nam nie wynajmą – powiedział stand-uper i dodał, że otrzymali również odmowę po wysłaniu oficjalnego pisma.
– Podejrzewamy, że Rada Miasta trzyma na tym łapę, bo jest to ośrodek kultury, a oni nie życzą sobie stand-upu albo mnie sobie nie życzą. Zmieńcie radnych, to wtedy będę mógł wystąpić – dodał pół żartem, pół serio.
Cenzura w Suwalskim Ośrodku Kultury
Nagranie Mateusza Sochy trafiło na grupę mieszkańców Suwałk i wywołało oburzenie. W sprawę zaangażowali się Radni Miasta Suwałki, którzy odcięli się od tej decyzji i obiecali wyjaśnić sprawę.
Samorządowcy faktycznie dotrzymali słowa i poruszyli temat na dzisiejszej sesji Rady Miasta. – „Czy Suwalski Ośrodek Kultury wprowadza cenzurę? Czy ma jakiś regulamin wynajmu sali?” – pytał Kamil Lauryn z „Łączą nas Suwałki” i podkreślił, że zarzuty trafiły do radnych zamiast do prezydenta miasta albo dyrektora SOK.
– Tak, to pytania do Pana dyrektora, bo już któryś raz mamy problemy z Suwalskim Ośrodkiem Kultury. Niedawno orkiestra, teraz cenzura, a jeszcze wcześniej wystawa – zauważył Jacek Niedźwiedzki z ugrupowania „Platforma, Nowoczesna, Koalicja Obywatelska” i nawiązał w ten sposób do innych niepopularnych decyzji szefostwa ośrodka, o których głośno było w lokalnych mediach.
Stand-up to subkultura?
Radni połączyli się zdalnie z Ignacym Ołowiem – dyrektorem Suwalskiego Ośrodka Kultury, który bronił swojej decyzji.
– W kontrakcie mam realizację i promocję działań kulturalnych i artystycznych, zwłaszcza o wysokim poziomie artystycznym i twórczym, wykraczającym poza ramy popkultury. Dyrektor zobligowany jest do zapewnienia oferty kulturalnej na wysokim poziomie artystycznym, odpowiadającej potrzebom odbiorców, a w szczególności mieszkańcom Suwałk – uzasadnił Ignacy Ołów odmowę dla Stand-upera Roku 2021 w plebiscycie Golden Mics.
– W kwestii stand-upów, tak jak Pan Radny powiedział, nie jest to kultura. Według mojej oceny trudno to do kultury zaliczyć. Jest to popkultura, subkultura, a zgodnie z definicją to do kultury nie zależy – powiedział włodarz ośrodka, w którym w 2023 roku zagoszczą gwiazdy muzyki pop – Paweł Domagała, Baranovski czy Sławek Uniatowski.
Jak relacjonuje „Radio 5” w dalszej części wypowiedzi Ignacy Ołów zwrócił uwagę na wulgaryzmy, którymi posługuje się Mateusz Socha i stwierdził, że boi się przyjąć stand-upera, zwłaszcza, że ma za zadanie kształtować gusta publiczności. Dodał, że może udostępnić scenę, ale będzie musiał zabezpieczyć się przed konsekwencjami propagowania takiego wydarzenia.
Segregowanie kultury
Powyższe słowa wywołały dyskusje na sali, a Jacek Niedźwiedzki zarzucił dyrektorowi niegospodarność.
– Nie wiem czy w statucie SOK i kompetencjach dyrektora jest segregowanie kultury na dobrą i złą oraz decydowanie, co się nadaje, a co nie – powątpiewał radny. Z jego zdaniem nie zgadzał się przedstawiciel ugrupowania Prawa i Sprawiedliwość.
– Niech wynajmie Arenę Suwałki i zbiletuje ten koncert. Proszę bardzo. Wszyscy będą mieli możliwość uczestniczenia. (…) To jest Suwalski Ośrodek Kultury, a tam musi nastąpić chociaż minimalna weryfikacja tego, co się tam prezentuje. To nie może być tak, że wulgaryzmy będą się wylewać i płynąć rzeką, a nikt na to nie zwróci uwagi – powiedział Bogdan Bezdziedzki o placówce przy ul. Papieża Jana Pawła II na 652 miejsca i zasugerował przeniesienie się do hali sportowej, mogącej pomieścić ponad 2000 osób.
Specjalista od młodzieży
To niepierwsze trudności z przekleństwami u dyrektora Suwalskiego Ośrodka Kultury, który w swoim CV chwali się specjalizacją w pracy z młodymi ludźmi. Niedawno na łamach portalu NiebywaleSuwalki.pl zapowiedział koncert hip-hopowy we współpracy z Młodzieżową Radą Miasta.
– Mieliśmy z tym problem. Przesłuchałem około 20 zespołów i prawie udało mi się znaleźć taki, który nie używa wulgaryzmów. Koncerty hip-hopowe moim zdaniem powinny być koncertami zamkniętymi – w obiekcie, nie mogę pozwolić na to, żeby na wydarzenie plenerowe – hip-hop z wulgaryzmami – przypadkowo trafiła np. mama z dziećmi – zmartwił się dyrygent, a na koncert do miasta przyjechał ostatecznie Paluch, Kaz Bałagane i Gruby Mielzky.
Do tej pory na deskach SOK ze stand-upem wystąpił jedynie Wojciech Cejrowski i to dwukrotnie. W 2023 mieszkańcom Suwałk dyrektor proponuje bardziej wyrafinowany humor w postaci występu Kabaretu Smile. Choć wydarzenie zostało ogłoszone 4 miesiące temu, to wciąż nie udało się zapełnić widowni.
Za nadesłanie newsa dziękujemy naszemu czytelnikowi z Suwałk. Jeśli macie materiały na artykuły o stand-upie to piszcie na kontakt@standupedia.pl