24 lutego rano spełnił się najczarniejszy scenariusz, jaki moglibyśmy sobie wyobrazić. Putin wydał wojskom rosyjskim rozkaz zaatakowania Ukrainy. Pewnie większość z nas chwilę po przebudzeniu nie dowierzała w to, co widzi, czyli koszmarne ujęcia płonących lotnisk i nadjeżdżających czołgów do naszych wschodnich sąsiadów.
W Polsce miał być to dzień jak każdy inny, a więc także z zaplanowanymi na wieczór wydarzeniami w branży komediowej. Tylko czy da się uśmiechać w takich okolicznościach? Jak skupiać się na stand-upie, gdy kilkaset kilometrów dalej, dzieją się rzeczy o wiele ważniejsze?
Czy wypada się śmiać?
Jednym z komików, który występował w czwartek ze swoim solowym programem był Antoni Syrek-Dąbrowski. Stand-uper podczas spaceru po Gorzowie Wielkopolskim, podzielił się na Instagramie swoimi wątpliwościami. – Powiem Wam, że w dzisiejszym dniu dziwnie się człowiek czuje, mając bawić ludzi. Wszystko to, co się dzieje na wschodzie wpływa, zwłaszcza jak dzieje się coś takiego, tak niedaleko. Łeb mnie boli, próbuje to rozchodzić. Wiadomo, że dowieziemy wieczorem, ale jest to trudne – powiedział w oczekiwaniu na wieczorny występ.
Tego samego wieczoru swoje zdanie wyraził również Tomek Kołecki. Niegdyś najmłodszy komik w Polsce był świeżo po występie w Białymstoku, gdzie okazało się, że publiczność chciała się odciąć od przytłaczających wydarzeń na Ukrainie.
– Teraz przy tej całej sytuacji stand-up jest bardzo potrzebny. Jesteśmy wszędzie w mediach bombardowani, tym co się dzieje. Musimy być świadomi co się dzieje, ale warto też czasami wyjść wieczorem i na chwilę zapomnieć. Została na tylko komedia, żeby przetrwać te chujowe czasy. Czy to będzie pandemia, wojna czy cokolwiek trzeba się dalej śmiać – mówił na Instastory.
Nie odbierajmy ludziom możliwości
– W sytuacjach kryzysowych zawsze pojawia się w branży rozrywkowej pytanie czy odwoływać wydarzenia. Nie mają podobnych dylematów branże bardziej „podstawowe”, aczkolwiek posuwając się dalej po piramidzie potrzeb, powstaje więcej wątpliwości. Moim zdaniem, nie organizatorom decydować o potrzebach ludzi i oceniać, czy dla kogoś ważne jest pośmiać się, posłuchać muzyki czy obejrzeć jak ktoś wyciąga królika z kapelusza. Są to wydarzenia dobrowolne – jeśli ktoś nie chce to nie przyjdzie, nie trzeba odbierać mu tej możliwości – napisał w piątek Damian Skóra za pośrednictwem Facebooka i zadecydował, że kontynuuje trasę ze stand-upem.
Podobnego zdania jest komik i pisarz Jakub Ćwiek, który wahał się czy zagrać w najbliższych dniach w Zielonej Górze i Lesznie. – Nie, czy jest w takiej sytuacji miejsce dla komedii, dla żartu, bo podtrzymuję swoje stanowisko, że żart też jest narzędziem wyrażania sprzeciwu wobec zła. Chodzi konkretnie o mnie, czy ja, Jakub Ćwiek, powinienem i czy chcę. I doszedłem do wniosku, że tak. Chcę. Chcę pojechać, zagrać, dołożyć do tego co mówię swoje stanowisko ubrane w parę żartów, ale nade wszystko, chcę przekazać tych parę groszy, wszystko co dziś i jutro zarobię dla walczącej Ukrainy – napisał na Facebooku.
Charytatywne stand-upy
Dylematów nie mają też organizatorzy wydarzenia „Charytatywny stand-up dla Ukrainy”, którzy 2 marca w Centralnej Spółdzielni Komediowej w Warszawie będą zbierać pieniądze dla fundacji wspierających działania humanitarne u naszych sąsiadów. Tego wieczoru na scenie wystąpi m.in. Roman Kostelecki – komik z Ukrainy mieszkający w Polsce.
– W geście solidarnego wsparcia chcemy tym co potrafimy robić najlepiej wesprzeć finansowo zweryfikowaną zrzutkę na wsparcie naszych sąsiadów, którzy są w trakcie prawdziwej wojny i bohaterską bronią swój kraj. Wieczór komediowy to szansa by oderwać trochę myśli od tragicznych zdarzeń na Ukrainie. Spróbujemy w komediowy sposób dać trochę symbolicznej otuchy – czytamy w opisie wydarzenia.
Dzień później, również w Warszawie, swój program Sztuka Relaksu grać będzie Grzegorz Dolniak, który zadeklarował, że cały dochód z wydarzenia przekaże na zbiórkę Polskiej Akcji Humanitarnej SOS Ukraina. – W trakcie będziemy licytować też gadżety POCOCITO i inne porąbane akcje! Pomagamy jak możemy, ja mogę tak, to zapraszam i cxxj putinowi w dziąsło – zapowiedział na Facebooku.