Abelard Giza o Wejherowie, Zgierzu i innych komicznych miastach

0

Abelard Giza był gościem kanału Visit Gdansk, a prowadzący był ciekaw czy oprócz tego, że komik żartuje ze Zgierza, Radomia czy Sosnowca, to zdarza mu się też tak samo jechać po bliskim mu Gdańsku.

W Gdańsku zawsze się jedzie z Wejherowa, to jest klasyk. Pamiętajmy natomiast, że każde jechanie po mieście jest z przymrużeniem oka i z sympatią. Z Kacprem Rucińskim prowadziliśmy imprezy w Parlamencie na Elżbietańskiej na Starym Mieście i tam przez lata zawsze było nawiązanie do Wejherowa. Ludzie o tym wiedzieli, zrobił się z tego leitmotiv, a my się nabijaliśmy nawet z tego, że sami się nabijamy z Wejherowa.

Myślę, że mieszkańcy tego miasta absolutnie nie mieli z tym żadnego problemu, przynajmniej Ci, którzy chodzili na stand-up. Wiedzieli z czego się to bierze – odpowiedział „pruszczański celebryta”, po czym dodał, że czasem przed występem sam podpytuje publiczność kogo nie lubi się w danym mieście, aby móc potem z tego pożartować.

To są takie zaszłości, jak to, że od 300-400 lat Gorzów nienawidzi się z Zieloną Górą czy Toruń z Bydgoszczą, a już nikt nie pamięta dlaczego jest ten spór. Czasem wpada to do naszej pracy.

Wolne Miasto Radom, bo tego nikt nie chce – żartował Giza w czasach Stand-up Bez Cenzury

W programie Numer 3 stand-uper śmiał się, że gdyby obudować Zgierz pleksiglasem, zalać wodą i dobudować fokarium, to moglibyśmy zarabiać w Polsce na podwodnym mieście. Po tym monologu występował już w „Beverly Hills Łodzi”, gdzie z uśmieszkiem na twarzy zapewniał publiczność, że to były tylko żarty.

– Nie jestem premierem czy innym politykiem, który mówi, żeby zalać Zgierz. Wtedy brzmiałoby to źle, a tak to tylko zabawa. Nie oszukujmy się, to żart po linii najmniejszego oporu, bo ludzie chcą o tym posłuchać – zauważył, po czym dodał, że każdemu komikowi zdarzają się takie żarty, ale są one niegroźne i wszystkim sprawiają frajdę.

Innego zdania byli dziennikarze pobliskich Skierniewic, którzy ostatnio ubolewali, że Cezary Jurkiewicz wyśmiewa ze sceny swoje rodzinne miasto.