Rafał Pacześ: Don Vasyl chciał mnie pozwać za żarty z cygańskich dzieci

0

Rafał Pacześ był gościem ostatniego odcinka show Kuby Wojewódzkiego i trzeba przyznać, że doskonale wpasował się w formułę programu.

Prowadzący na początku rozmowy zarzucił stand-uperowi, krytykowanie jego programu w sieci i śmianie się z publiczności, że jest zwożona autokarami jak bydlęta i sadzana na widowni za 50 zł. Rafał sprostował, że słowa te dotyczyły stand-upu, który kiedyś był robiony przed rozmowami z zaproszonymi gośćmi.

Wpuściłeś mnie tutaj, a kierownik planu „słuchajcie, a teraz stand-up będzie.” Ludzie nie wiedzieli co to jest stand-up. „To jest klaun? A gdzie on ma monocykl? Co się dzieje?” – wspominał Pacześ.

Wojewódzki zwrócił uwagę, że jego rozmówca nie ma, aż tak dużego doświadczenia na scenie, podczas gdy on robi ten program od 18 lat.

Bo Ty w ogóle żyjesz dwa razy tyle co ja – zripostował Rafał.

Panowie dalej płynnie skakali po różnych tematach, jak to w show TVN-u zazwyczaj bywa.

O rodzicach

W pewnym momencie Wojewódzki zażartował, że jedyna osoba na widowni, która zna Rafała, to jego ojciec.
Niestety nie żyje, nie trafiłeś trochę z żartem – odpowiedział

Kuba szybko wybronił się, że jego tata równiez nie żyje i zapytał gościa czy żartuje ze swoich rodziców.
Pewnie, mój ojciec był alkoholikiem i dużo ludzi, które miało ten problem przychodziło na moje występy. Kiedyś po występie dziewczyna przyszła do mojej garderoby i powiedziała, że była na wielu terapiach, ale nic jej nie zrobiło lepiej niż mój występ – opowiedział.

Stand-uper tłumaczył, że starał się zrobić tragikomedię o alkoholizmie. W dalszej części programu prowadzący zapytał o mamę swojego gościa.
Moja mama żyje, ma się dobrze i jest młodsza od Ciebie, co ciekawe. Tylko rączki przy sobie – przestrzegł.

Dodał, że matka bywała już na jego występach, na przykład w Spodku.
Po części jest dumna, ale pewnych żartów nie rozumie. „Tak nie było, dlaczego zmyślasz. Nie robiłam Ci pizzy w prodiżu” – cytował.

O dziewczynie

Kuba pożalił się, że w jego ostatnim długim związku, partnerka miała cały problem z tym, co mówi podczas show. Zapytał czy taki sam problem ma Rafał, skoro śmieje się, że jego kobieta z precyzją milimetrową wpierdoli się samochodem w każdą dziurę.

To nie są żarty o niej, tylko o poprzedniej dziewczynie. Ona sama klaszcze „świetne, świetne, nie lubię suki.” – przedrzeźniał.

O cygańskich dzieciach

Wojewódzki opowiedział, że gdy kiedyś w Mam Talent wystąpiła grupa Romów, która wyglądała jak sklonowany Don Vasyl, więc wymyślił żart – co zakłada Cygan na Sylwestra? Zakłada, że Cię nie będzie w domu.

Pacześ od razu zareagował na wywołanie nazwiska romskiego piosenkarza.
Jego reprezentant dzwonił do mojego menadżera i powiedział, że pozwie mnie do sądu za żarty z cygańskim dzieci. – zdradził, po czym podsumował: Żartowałem z ojca alkoholika, a nie będę z cygańskich dzieci żartował?

O zarobkach

Prowadzący program zapytał czy stand-up to dobry biznes. Komik zauważył, że wystarczy policzyć ilości osób jakie odwiedzają go na występach, aby oszacować wysokość jego zarobków.
Ja ok. 10 tysięcy widzów mam w każdym mieście. Bilety są po 6-8 dych – powiedział

Na pytanie Kuby czy to wszystko jest dla niego, Rafał zażartował, że tak, ale oprócz akustyka, któremu musi zapłacić 200 zł. Wojewódzki przeliczył, że 10 tysięcy widzów przy 60 zł za bilet daje… 60 tysięcy złotych.
600 tysięcy – poprawił go Rafał, po czym dodał, że trzeba doliczyć jeszcze sale, koszta produkcyjne, ale i tak są to świetnie pieniądze. Wspomniał również, że zapełnił solo Spodek i miał już propozycję grania na Stadionie Narodowym.

O żelu Durex

Rafał pochwalił się, że był ostatnio z dziewczyną na agrowczasach. Opowiadał jak poszli na grzyby i zorientowali się, żel Durex zostawili na widoku w domu. Zadzwonił do właścicieli, żeby go wyrzuciła.
Kompletnie nie szkodzi. Syn już pół chleba zjadł z tym żelem – usłyszał w odpowiedzi.

O gwiazdach show-biznesu

Stand-uper odpowiedział też anegdotę z Magą Mołek, z którą prowadził rozdanie Fryderyków.

Tam w Katowicach była sala na 5000 osób, a ona mówi do mnie na próbie „Rafał jak Ty się tutaj odnajdziesz po tych piwnicach?. A ja mam takie… pff… lalka co Ty masz w głowie. Ja dzień wcześniej grałem na Ergo Arenie na 11 tysięcy osób – przypomniał.

Wojewódzki zauważył, że być może Madzia nie może znaleźć YouTube’a w telewizorze. Następnie zapytał o fragment występu Rafała i dopytywał skąd wie, że Marcin Prokop i Dorota Wellman mieli ze sobą seks.

Przeciwieństwa się przyciągają, fajna para prowadzących. Pomyślałem, że może kiedyś czekali na coś długo i było „Dorota piękna bluzka i… pączka jej przysuwał do siebie” – zażartował, po czym po chwili dodał dobra przepraszam, bo mnie pozwie do sądu.

Kuba wypomniał Rafałowi, wyśmiewanie Magdy Gessler, jakoby miała kilka paczek makaronu Vifon na głowie, a przecież pięknie wygląda.
Jak zdejmie włosy – zripostował Rafał.

Stand-uper stwierdził, ze w polskim showbiznesie nie ma dystansu do siebie, a to pokazuje jakim kto jest człowiekiem prywatnie. Wyróżnił natomiast jednego z popularnych piosenkarzy.
Z Dawidem Podsiadło rozmawiałem po Fryderykach i mimo, że jego menadżer obruszał się, to Dawid powiedział, że podobało mu się i nie ma z tym problemu – zdradził stand-uper.

Życie trochę za często z nas żartuje, żeby zostać poważnym – podsumował Rafał Pacześ.

Cały odcinek można zobaczyć na Player.pl