Wiolka Walaszczyk o stand-upie w pandemii

0

Wiolka Walaszczyk w przeszłości miała wspólnie z Karolem Modzelewskim audycję w RMF FM, a teraz powróciła do radia jako gość. W audycji Pierwsze Słyszę prowadzonej przez Gosię Jakubowską na antenie Czwórki.

Pandemia nie wpłynęła na moje postrzeganie stand-upu, tylko na postrzeganie tego, że nie można się skupiać na jednej rzeczy. Jeżeli zabrali nam stand-up, bo nie mogliśmy występować na scenie, pomyślałam, że gdybym nie ograniczyła się tylko do stand-upu i miała więcej działalności artystycznych, to byłoby mi teraz łatwiej. Podczas pandemii rozszerzyłam swoją działalność o pisanie skeczy i reżyserowanie ich. Wydaje mi się, że to dużo mi dało – mówi w Polskim Radio dodając, że Michał Leja ma swój format Mini Leja Show, dzięki czemu mógł korzystać z działalności pozascenicznej.

Prowadząca zapytała Wiolkę o doświadczenia ze stand-upu w formie internetowej bez publiczności, ale stand-uperka nie ma najlepszym wspomnień z takim rozwiązaniem.

Forma stand-upu online to jest dramat. Zrobiłam taki występ podczas pierwszego lockdownu i to było tragiczne przeżycie. Była to jakaś porażka, było kilka osób na widowni, ale było to ciężkie. Jednak ta energia musi się odbić od kogoś, wrócić do ciebie, jak nie ma, to jest to tragedia, bardzo ciężkie i bolesne zadanie. Ten występ boli – odpowiedziała.

  • Jak Wiolka radzi sobie z presją bycia śmieszną?
  • Jak wspomina pierwszy występ?
  • Czy na widowni gorsze jest milczenie czy buczenie?
  • Czy pandemia zmieniła w Wiolce postrzeganie stand-upu?
  • Czy temat pandemii będzie poruszany w programach?
  • Czy w stand-upie istnieją tematy tabu?
  • Jak się zapatruje na współtworzenie projektów przez komików?

Cały 12-minutowy wywiad z Wiolką Walaszczyk można znaleźć na stronie polskieradio.pl