Wojtek Fiedorczuk

Jak na ramy gatunku uprawia bardzo kontrowersyjny Stand-up, prawie wcale nie mówiąc nic kontrowersyjnego.
Stara się kierować absurdem, prowokacją, delikatnym, acz znaczącym wariactwem. Celuje w zaskoczenie, nowoczesne niedopowiedzenie, szermuje szczerością. Liczy na inteligencję widza i często się nie przelicza. Nie ma ulubionego Stand-uppera z za granicy.
Natychają go Tuwim, Słonimski, Starsi Panowie, Młynarski. Cieszy go, gdy ktoś podczas jego występu rozumie o co mu chodzi. Dziękuje za chęć dowiedzenia się kim jest i zaprasza teraz w inne miejsce, bo psem poszczuje.