Cezary Jurkiewicz ze wskazówkami dla początkujących

0

Cezary Jurkiewicz od wielu lat prowadzi warsztaty stand-up comedy, aktualnie także w formie online, o czym niedawno tutaj pisaliśmy. W rozmowie na YouTube z Aleksandrem Kotyńskim – jednym ze swoich uczniów, udzielił kilku cennych rad dla początkujących komików.

Od czego zacząć?

Na pewno trzeba chodzić na open mici i występować, żeby rozwijać się, nabierać pewności siebie i doświadczenia scenicznego. Patrząc od strony komercyjnej, warto też załapać się na jakiś support. Od strony artystycznej nie jest to, aż tak istotne, ale na pewno daje znajomość z bardziej popularnymi komikami. To trochę ślepa uliczka, bo jeśli stajesz się dobry, to nie jesteś zbyt rozpoznawalny, bo cały czas jesteś supportem. Najważniejsze jest, żeby zaistnieć w jakiejś formie mediów, czy to w telewizji, czy w internecie. Najlepsza metoda to nagrywanie dobrych występów, choć nie jest łatwo przenieść przez ekran energię, która jest na sali. Trzeba nagrać naprawdę dobry występ, żeby dobrze oglądało się go w internecie. Dłuższe filmiki są faworyzowane przez YouTube, mają więcej wyświetleń i pojawiają się większej ilości ludzi. Trzeba mieć nastawienie mentalne, że będzie się to robić przez resztę życia.

Błędy początkujących

Open micerzy wychodząc na scenę, gdy coś nie działa, zakrywają twarz czy spuszczają wzrok. Widzę też często osoby, które mają potencjał komediowy w tekście, ale nie potrafią go zredagować, ułożyć w takiej kolejności, żeby działał. Niektórzy wkładają zbyt mało pracy w to, co robią i przychodzą na występy raz na dwa miesiące. Są też tacy, co wychodzą na scenę i mówią „to mój pierwszy występ, dajcie mi fory”. Nikt nie da Ci fory. Inni na siłę próbują być kontrowersyjni, bo wydaje im się, że stand-up polega na przeklinaniu. Prawda jest taka, że jak mówisz hardcorowe rzeczy, które nie są śmieszne, to brzmi to, jak Twoje stanowisko.

Gdy na scenie nie idzie…

Po pierwsze nie można dać po sobie poznać, że jest ciężko. Jeżeli będzie widać, że jesteś zażenowany, to wywołasz niezręczność na publiczności. Po drugie warto wejść w bezpośrednią interakcję z widownią, bo jeśli mówisz, a oni nie reagują, to tworzy się między Wami ściana. Warto ją zburzyć. To jest absolutnie najłatwiejsza rzecz na scenie, bo nie musisz mówić śmiesznych rzeczy, a śmieszny jest sam akt improwizacji. Niestety nie zawsze jest to skuteczne. To może rozkręcić ludzi i wprawić ich w stan głupawki, ale może też okazać się, że gdy wrócisz do materiału, to tekst nadal ich nie interesuje. Wtedy nie da się nic zrobić. Trzeba przez to przebrnąć z podniesioną głową.

Komik z agencji vs wolny strzelec

Od strony artystycznej nie ma to większego znaczenia. Jeśli jesteś wolnym strzelcem, to wystarczy, żeby jeździć po Polsce i zarabiać. Ma to bardziej znaczenie od strony komercyjnej czy ekonomicznej. Dołączenie do agencji daje możliwość organizowania się w grupie na większe wydarzenia. Duże agencje stać na to, żeby zorganizować występ na kilka tysięcy osób.

Jak oceniasz ten artykuł?
0
3
0
0

Skomentuj