Tym razem już nie Antoni Syrek-Dąbrowski, a inny stand-uper odwiedził studio Dzień Dobry TVN. Filip Puzyr, który niedawno wystąpił na Roaście Marcin Najmana razem z trenerem mentalnym Jakubem Bączkiem, uczulał widzów, że… nie powinni być niewolnikami smartfonów i nie muszą odbierać rozmów po pierwszym sygnale.
„Moja strategia polega na tym, że zbieram powiadomienia, które przyszły z 3 czy 4 godzin i potem decyduje… Może nie powinienem o tym mówić publicznie, bo teraz moi znajomi dowiedzą się, których lubię, a których nie. Faktem jest, że mi się to sprawdza w środowisku stand-upowym, bo stand-uperzy są mało rzetelnymi pracownikami. Do moich kolegów też ciężko się dodzwonić, wiec to przechodzi.” – powiedział Puzyr, który przyznał, że przez swoją opieszałość w odbieraniu telefonów, stracił kilka zleceń na występy.