Łukasz Lotek Lodkowski odwiedził studio podcastu Oświeceni Hedoniści, do którego zapraszani są „ludzie, którzy nie boją się podejmować wyzwania i świadomie eksperymentować”. Audycja prowadzona jest przez Maję Sablewską, Mishon oraz Patrycię Kazadi i to właśnie ta ostatnia przeprowadziła rozmowę z Lotkiem.
Kazadi przyznała, że bywa na występach Łukasza, a stand-up oglądała również na żywo, gdy mieszkała w Stanach Zjednoczonych. Wątki poruszane w odcinku krążyły więc wokół porównań polskiej sceny do amerykańskiej, poprawności politycznej za wielką wodą czy tematów tabu. Prowadząca pytała czy publiczność stand-upera nie jest zniesmaczona jego żartami i przekleństwami.
Wulgaryzmy w stand-upie
– Teraz mnie znają i wiedzą czego się spodziewać, więc już nie ma tego problemu. Jak wychodziłem na początku i widz nie był przygotowany na ilość wulgaryzmów jaką serwuję, to czasem był zniesmaczony i tracił odbiór całego występu, bo skupiał się na tym jak bardzo nie podobają mu się te wulgaryzmy – wspominał Lotek, który przyznał, że więcej przeklina na scenie niż w życiu prywatnym, ale dzięki temu historie są żywsze i obrazoburcze.
– W stand-upie staram się używać wulgaryzmów. Wiem, że czasem przesadzam z ich ilością, bo oglądam swoje nagrania i mam takie: „Ooo.. matko. Tutaj to już popłynąłem. Tu już zdecydowanie za dużo.” Staram się na tych nagraniach strofować – wyjaśnił komik, po czym dodał, że używa przekleństw, bo z nimi może śmieszniej opowiedzieć historię. – Gdyby się ich pozbyć, to pewnie nadal byłaby śmieszna, ale nie aż tak – podsumował.
Clean Comedians
Prowadząca zauważyła, że w USA jest podział na przeklinających komików oraz tych, którzy uważają to za drogę na skróty, co potwierdził też jej gość.
– W amerykańskim stand-upie są Clean Comedians jak Seinfeld. Zauważyłem, że komicy przeklinający bardzo szanują tych nieprzeklinających za to, że nie używają przekleństw – powiedział Lotek, który wpadł na pomysł, że w najbliższym czasie wyjdzie na kilka open miców, gdzie przetestuje tego rodzaju utrudnienie.
– Nie znam stricte nieprzeklinającego komika. Na pewno są tacy jak Fiedorczuk czy Kempa, gdzie tych wulgaryzmów jest bardzo mało, być może trafiają się pojedyncze. To taki abstrakcyjny humor. Komika, który miałby tradycyjnie poczucie humoru i nie używał przekleństw, przyznam, że nie kojarzę – odpowiedział Lotek na pytanie o Clean Comedians w Polsce.
Lincz za żarty
Kazadi spytała o amerykańskie wzorce Łukasza, a ten przyznał, że chociaż lubi wielu komików, to jednak ma wyraźnego faworyta.
– Norm Macdonald jest moim zdaniem ponad nimi wszystkimi. Dla niego komedia jest zawsze na pierwszym miejscu i nigdy w żaden sposób się nie strofował. Nie bał się wyjść na głupka, próbując zrobić dobry żart. Nie bał się wielokrotnie złamać tabu, nawet jeśli nie wychodziło. Całe życie próbował być jak najśmieszniejszy.
Piosenkarka zauważyła, że w Stanach bywa duże oburzenie na komików za zbyt mocne żarty, a wtedy potrafi dojść do medialnego linczu. Zaproszony stand-uper odparł, że u nas nie jest jeszcze tak źle.
– Na razie jesteśmy za kulisami show-biznesu. Nie jesteśmy jeszcze na jakiś Pudelkach czy tego typu formatach. Pojawiamy się w Dzień Dobry TVN, ale to wszystko jest takie: „Haha, zobaczcie tych śmiesznych chłopaków. Oni mają wszystko w dupie i mogą sobie pozwolić na wszystko, bo gdzieś tam sobie czmychają”. Cieszymy się z tego. Uważam, że to jest najpiękniejszy czas dla stand-up comedy w Polsce, bo nie musimy się niczym przejmować.
– Lubię często pójść po bandzie i przekroczyć granice dobrego smaku, jeżeli tam będzie żart, który się obroni. Na moich testach pojawiają się dużo straszniejsze żarty niż są potem dostępne w moich programach. Sprawdzam na ile mogę sobie pozwolić. Staram się w moim programie mieć ze 3 takie, żeby widownia zrobiła „uuu” i żeby to było wręcz bolesne. Chociaż po ostatnich programach ktoś mi napisał, że Lotek nie jest już taki hardkorowy jak był – powiedział Lotek, śmiejąc si, że komuś nie wystarczyły żarty o małpiej prostytutce z Indonezji.
Cała rozmowa Patricii Kazadi z Łukaszem Lotkiem Lodkowskim dostępna jest na kanale YouTube Oświeceni Hedoniści i trwa 42 minuty. Jeśli ciężko wygospodarować Wam taki czas, to proponujemy chociaż posłuchać Lotka w wykonaniu piosenki Jamiroquai – Virtual Insanity. 😉