Piotrek Szumowski udzielił obszernego wywiadu Mateuszowi Zajedze z serwisu Menway. Jednym z wątków rozmowy była podróż dookoła świata, w którą wyruszył w 2015 roku i udokumentował napisaniem książki. Teraz komik ze Stand-up Polska szykuje się do kolejnej wyprawy i planuje ją zakończyć na Antarktyce.
Czym się różnią występy stand-upowe w różnych krajach? Czy różne kultury inaczej reagują?
– Bardzo ciężko to określić, bo większego wpływu na to nie ma kraj, tylko na przykład sala. Ciężko porównać, jak się występowało w Boliwii w sali na 50 osób do Tajlandii, gdzie miałem 300 osób na pięknej sali z niską sceną i gdzie ludzie pili alkohol, a tam nie mogli. Tego typu różnice tworzą skrzywiony obraz. Ja uważam, że tak samo każdy kraj jest inny i tak samo każdy kraj jest podobny.
– Często podaje taki przykład, że każdy kraj myśli, że pije najwięcej. Każdy kraj też myśli, że jest leniwy. U nas w Polsce mówimy, że „z Polakiem nie chcesz pić, Polak to pije dużo wódy” i byłem totalnie zdziwiony, jak w Indiach Hindusi mówili, że „z Hindusem nie chcesz pić, bo Hindusi to tyle piją” i później jedziesz do Francji i Francuz mówi to samo. Są pewne rzeczy, o których my chcemy myśleć, że jesteśmy unikatowi w tym, a to jest ogólnoświatowe.
– Kiedyś byłem w sklepie w Tajlandii, wchodzę tam i wszystko jest inne: literki, liczby, zapachy. Próbuję znaleźć mleko i nawet nie wiem, czy tam sprzedają takie rzeczy. Nie rozumiejąc niczego, co się tam dzieje, widzę dwóch ekspedientów: jeden wysoki chudy, drugi gruby i niski. Oni się na mnie patrzą i śmieją. Nie do końca wiem, co się dzieje i w pewnym momencie gruby uderza w rękę tego wysokiego. Ja wtedy zrozumiałem, że wszyscy jesteśmy identyczni. Jak ci się nudzi w sklepie i jesteś z kumplem, to uderzysz go w ramię, bo ci się nudzi. W takiej sytuacji nie ważne, z której półkuli jesteś, ale uderzysz swojego kumpla, bo tak chcesz zrobić dla żartu.
Jaka była najbardziej „przypałowa” sytuacja podczas podróży?
– Kiedyś bodajże w Peru rozmawiałem po występie z jakimś komikiem na placyku. Rozmowa była tak dobra, że gdy usłyszałem strzały z niedaleka i powiedziano mi, że to 300 metrów stąd, to miałem takie „a to spoko, to dalej siedzimy”.
– Takich sytuacja było dużo, ale one zawsze miały dobry koniec. A taka akcja, o której wcześniej nie opowiadałem, a która mogła się dziwnie skończyć, to gdy jeździłem autostopem po Bałkanach ze swoją dziewczyną. Ona nie była jeszcze do końca obeznana z podróżowaniem. Zatrzymało się dwóch typów czarną betą i powiedzieli, że mogą wziąć moją dziewczynę, a mnie już nie. Moja dziewczyna stwierdziła, że wsiądzie, a ja poczekam. Pomyślałem sobie „co ty robisz?”. Wręcz śmiechem zareagowałem na to i ona od razu otrzeźwiała.
Czy planujesz kolejną książkę?
– To się zobaczy. Na pewno podczas kolejnej podróży chce być jak najbardziej kreatywny. Czy efektem będzie książka, obraz, piosenka czy komiks? Tego nie jestem w stanie teraz powiedzieć.
Jakie plany na przyszłość?
– Jesienią przyszłego roku chciałbym wyruszyć w podróż bez limitu czasowego. Jechać przed siebie i patrzeć, co się będzie działo, z naciskiem, żeby wszędzie robić występy. Dokumentować to wszystko i mam nadzieję zwieńczyć to występem na Antarktyce. Chce też stworzyć kanał na YouTubie zarówno komediowy, ale też z dużym naciskiem na podróżnicze rzeczy, które można w praktyce oglądać i pojechać do tego samego miejsca i może wiedzieć już troszkę więcej.
– Cały czas szukam jakiegoś zaplecza finansowego na to. Jakby się znalazł sponsor, który by położył pieniądze, to może to lecieć też gdzieś indziej. Na tę chwilę jestem bardzo elastyczny, a mi zależy na tym, aby podróżować, robić stand-up i przedstawiać kraje w świetle humorystycznym.
Całą rozmowę z Piotrkiem Szumowskim, w którym porusza temat poprawności politycznej, niedawnego występu dla kadry czy początków jako stand-upera, znajdziecie w serwisie należącym do grupy Interia.pl pod poniższym linkiem.