W ostatni weekend na kanale YouTube portalu Interia.pl pojawiła się 17 odcinek wideopodcastu „Zdanowicz pomiędzy wersami”, a jego gościem był Rafał Pacześ.
Spotkanie w studio związane było z promocją książki Ostatni Śnieg, ale dziennikarka Polsatu była ciekawa także czy Gruby Wiór przeklina tak w życiu prywatnym, jak robi to na scenie. Spytała także, jak jego partnerka podchodzi do seksistowskich i szowinistycznych żartów.
Łódzki komik wyjaśnił, że „po godzinach” rzadko używa wulgaryzmów, a jeśli jest zmęczony po występach, to rzadko też żartuje. Budzi to niedowierzanie u rozmówców, którzy zastanawiają się czy to na pewno ten sam Pacześ. Twierdzi, że ze swoją kobietą zna się od 4 lat, więc jest już przyzwyczajona do tłumaczenia się, że Rafał jest inny niż wyobraża to sobie widz stand-upu. Gdy ostatnio zajmował się obowiązkami domowymi, to usłyszał od niej: „Mogliby Cię teraz zobaczyć Twoi fani, jak rozwijasz te pranie z miski”.
Pacześ vs kobiety
Stand-uper zauważa, że Panowie, których spotyka w swojej restauracji czasem potrafią się przy nim dziwnie zachowywać. Rozkazującym tonem każą żonie złapać za telefon i zrobić fotkę z Rafałem, choć widać, że na co dzień nie komunikują się w ten sposób. Katarzyna Zdanowicz zasugerowała, że próbują w ten sposób wpasować się w jego świat.
– Myślę, że widz jest na tyle inteligentny i wie, że żartuję. Wielokrotnie podkreślałem, że jak wyjdę na scenę, to nie można mi zaufać i uwierzyć w jakiekolwiek słowo. Inni komicy też to podkreślają. To jest nasza praca, my zrobimy żart ze wszystkiego – odpowiedział, po czym musiał tłumaczyć się prowadzącej, że nie uważa Pań za gorsze.
– Nie mam nic do kobiet. Nawet w najnowszym programie podkreślam równość między kobietami i mężczyznami. Wiem, że moje poprzednie programy mogły mieć szowinistyczne zabarwienie. Jeden z polskich psychologów mówił, żeby sprawdzać co jakiś czas czy prawda, którą się posługujesz, jest cały czas aktualna. – wyjaśnił gość podcastu.
Żarty z czarnoskórych i homoseksualistów
– Jak oglądam dziś swój program „Zaczynam rozumieć” to wiem, że ta prawda, którą się wtedy posługiwałem, już nie jest dla mnie aktualna. Nie zrobiłbym już żartów o czarnoskórej kobiecie czy o homoseksualiście. Nie wyemitowałbym już tego na swoim kanale, ale nie będę się teraz chować po kątach – nawiązał w ten sposób do bitu o ciepłym jak grzejnik w grudniu pracowniku firmy czy żartu o rzucaniu kiełbasy podwawelskiej murzyniątkom w Dubaju.
Pacześ dodał, że program nagrywał w miejscu niewiele większym niż w studio, w którym odbywała się rozmowa, a na sal było jedynie 130 osób.
– Jakby mi ktoś wtedy powiedział, że to będzie miało 20 milionów wyświetleń, to był mu odpowiedział „Tak? A ja mam 13 lat i kręcone włosy”. Nie uwierzyłbym w to. Nie wiedziałem, że ta trampolina będzie tak mocna i będę się musiał kiedyś tłumaczyć w studio Interii z żartu o kobietach. Nie przeszło mi to przez głowę – podsumował.
Cała rozmowa Rafała Paczesia z Katarzyną Zdanowicz trwa blisko godzinę, a można ją zobaczyć poniżej.
Komentarze2 komentarze
– Ej Pacześ!!!
– Co?
– Ty cipusio!!!
Jeśli wszedłeś między wrony, musisz krakać tak jak ony? Szkoda.