Karol Modzelewski wystąpił gościnnie na kanale Videokracja, który pomaga dobrze wypadać przed kamerą. Modzel z racji tego, że od 2012 roku zajmuje się stand-upem, przekazał w materiale wideo dużo cennych wskazówek, które przydają się na scenie. Jak jako początkujący stand-uper możesz walczyć z tremą przed występami – drżącymi nogami, spoconymi dłońmi i spłyconym oddechem?
Ćwicz dykcję
Dużo łatwiej będzie Wam panować nad tremą, jeżeli będziecie panować nad sobą i swoim organizmem. Ćwiczcie dykcję i oddech. Bierzecie korek, wkładacie go w zęby i staracie się mówić bardzo wyraźnie. Trochę się przy tym obślinicie, ale trudno — taka jest cena sukcesu. Chodzi o to, żebyście próbowali wymówić najtrudniejsze zgłoski najwyraźniej i dzięki temu, jeżeli macie szczękościsk lub ściśniętą ze stresu szczękę, to po czymś takim mówicie jak prawdziwy, rasowy lektor. Serio, spróbujcie i sprawdźcie, jaką to robi gigantyczną różnicę. Pół minuty z czymś takim i jesteście zawodowcami.
Rozluźniaj się poprzez oddech
Często przez stres zwęża nam się obręcz barkowa, czyli wszystkie mięśnie odpowiadające za przynoszenie stresu. Ścinają się, spinają się, przez co macie o wiele krótszy i płytszy oddech. To automatycznie przekłada się na jąkanie i mówienie, gorzej niż zakładaliście. Genialny Rafał Rutkowski zdradził mi ćwiczenie, które stosują aktorzy w teatrach. Bierzecie ogromny wdech i na pełnych płucach próbujecie ugnieść to powietrze. Próbujecie tak kilka razy i po pierwsze rozluźniacie się, po drugie przynajmniej na chwile zwiększa Wam się objętość płuc, a po trzecie jesteście mniej zestresowani, bo panujecie nad tym co mówicie i jak robicie.
Wypatrz znajomego na widowni
Jeżeli już stoicie przed dużą publicznością i czujecie, że nogi się Wam uginają, głos Wam drży i zaczynacie panikować, to znajdźcie kogoś na widowni kto Was lubi. To może być ktoś znajomy albo jak w moim wypadku, znajdowałem zawsze taką panią koło pięćdziesiątki, która zawsze chciała, żebym był jej zięciem. Znajdźcie kogoś, kto na Wasz widok się uśmiecha i potem w razie czego wracajcie do tej osoby lub po prostu mówicie do tej osoby. Dzięki temu będziecie mieli komfort i czuli się bezpieczniej z tłumem.
Skanuj salę
Jeżeli natomiast nie chcecie patrzeć ludziom w oczy, patrzcie trochę ponad poziomem ich głów i rozglądajcie się od lewej do prawej. W slangu nazywam się to skanowaniem. Z zewnątrz wygląda to, jakbyście patrzyli ludziom prosto w oczy i mówili do nich, a tak naprawdę mówicie do kinkietów na ścianie i macie pełen komfort.
Ogranicz używki
Ten punkt jest kontrowersyjny, ale na dłuższą metę ma naprawdę sens. Unikajcie używek. Broń Boże nie mówię, że w życiu. Na scenie albo przed kamerą. Może się wydawać, że pomagają rozluźnić się i pokonać tremę, ale tak naprawdę obniżają koncentrację i zmniejszają skupienie. Nie możecie wtedy improwizować. Nie będziecie mogli zawsze tak występować i dojdzie do punktu, w którym będziecie zastanawiali się, co ze sobą zrobić, bo będę występować w telewizji, a nie mogę się wspomóc. Ostrożnie też z kofeiną. Możecie sobie wcześniej wypić kawę lub energetyka, żeby podnieść energię, ale pamiętajcie, że jak staniecie na scenie, to Wasz organizm z automatu wystrzeli tyle energii i adrenaliny, że prawdopodobnie stamtąd wyfruniecie. Także ostrożnie, lepiej sobie przetestować to wcześniej i na małych dawkach.
Nie ukrywaj wad
Co zrobić jeżeli macie wadę, która bardzo utrudnia Wam występowanie przed publiką np. jąkanie się albo reranie? Nie ukrywajcie tego, to nie ma sensu. To jest tak samo jak z makijażem u kobiety. Nie ma sensu przykrywać wad, lepiej uwypuklić zalety. Zaakceptujcie to, nie udawajcie, że to nie istnieje. Każdy ma swoje wady, a ludzie pokochają Was za to, że macie do siebie dystans.