Tomasz Kammel był gościem Hejt Parku na Kanale Sportowym. Krzysztof Stanowski zgodnie z sugestią czatu, zapytał prezentera TVP o wspomnienie programu „Stand-up. Zabij mnie śmiechem” i jego rzekomy konflikt z Mariuszem Kałamagą.
Przypomnijmy, że talent show emitowane w 2010 roku na Polsacie wygrał Michał Kempa, ale program nie doczekał się kontynuacji. W tamtym czasie media spekulowały, że przyczyną jest totalny brak chemii pomiędzy dwoma prowadzącymi.
– Nigdy nie było żadnego konfliktu z Mariuszem Kałamagą. (…) Świetnie wspominam współpracę z Mariuszem, jego pogodne nastawienie i to wieczne cudne pobudzenie. Chętnie bym z nim jeszcze powspółpracował – powiedział i wskazał na inne przyczyny braku większego sukcesu tego programu.
– Jak powiedziała Nina Terentiew, to jeszcze nie był czas tej formy rozrywki, dlatego po jednym sezonie się skończył. Ten program był dla mnie bardzo ważny, bo dużo mnie nauczył. Pokazał mi, żebym od stand-upu trzymał się jak najdalej. Byłem wtedy bez pracy i próbowałem robić stand-up w nocnych klubach. Jaka to była żenada… Jakie to było słabe… – stwierdził samokrytycznie.
Stand-up upadłego gwiazdora
Dziennikarz dopytywał czy publiczność nie reagowała w ten sposób, żeby dać mu jasno do zrozumienia, że nie nadaje się do takiej formy wystąpień publicznych.
– Czasami przychodzili patrzyli się na dziwadło na zasadzie „baba z wąsami” i co ten Kammel tam wymyśli. Byłem mocno gorącym kartoflem, miałem straszną prasę, a na mój temat wymyślano różne rzeczy. Może publika przychodziła popatrzeć na mnie jak na upadłego gwiazdora. Zrozumiałem, że się naprawdę do tego nie nadaję. Nauczyłem się natomiast, że fajnie zapowiem stand-uperów. Bardzo dobrze sobie poradzę z opowiadaniem historii, ale niech mnie ręka boska broni, żebym próbował ludzi rozśmieszać w stand-upie – przyznał autor kanału „Kammel Czanel” i dodał, że podobnym antytalentem jest w śpiewaniu i aktorstwie.
Więcej stand-upu w Kanale Sportowym
W nawiązaniu do poruszonego tematu, Krzysztof Stanowski zapowiedział, że już wkrótce w Kanale Sportowym pojawi się program z udziałem stand-uperów, w którym zasiądą we czterech za redakcyjnym stołem, a w studio pojawią się krzesełka dla publiczności.
W dalszej części program prowadzący potwierdził również, że wkrótce możemy spodziewać się Hejt Parku z udziałem Rafała Paczesia, z którym rozmawiać będzie Mateusz Borek.