Po 3 latach przerwy Wojciech Cejrowski wznawia występy stand-upowe. Satyryk, który zyskał popularność w latach 90-tych przylatuje w marcu z amerykańskiej Arizony, aby wystąpić w dniach 11-22 marca w pięciu największych miastach Polski. Zainteresowanie jest na tyle duże, że WC będzie występować dwa razy dziennie.
Stand-up podróżniczy
Znany podróżnik zagra dwa programy – „Ale Meksyk” oraz „Prawo Dżungli” w którym opowie o swoich wyprawach w najdziksze zakamarki naszej planety. Jak zapewnia, możemy spodziewać się ogromnej dawki wiadomości, niesamowitych obrazów, śmiechu do łez oraz anegdot. Jak zaznacza, nie wciela się w wymyślone postacie, opowiada wyłącznie prawdziwe historie i jest przedstawicielem „clean comedy”.
– Moje występy są „czyste” – można spokojnie zabrać dziecko, babcię oraz siostrę zakonnicę. Ja mam na przykład siostrę, która jest jednocześnie zakonnicą i chodzi na moje występy w habicie, zabiera ze sobą dzieci z sierocińca i nigdy nie miała pretensji, że na scenie było coś niestosownego. Zawsze za to jest dużo ZDROWEGO śmiechu – napisał Cejrowski na swoim Facebooku, który cieszy się z powrotu na scenę.

Rasistowski skandal
Duża część fanów Wojciecha Cejrowskiego jest niezadowolona, że przy zakupie biletu na jego występy, pada pytanie czy widz jest zaszczepiony. Dziennikarz broni się, że nie wiedział o takich zasadach w Polsce i nie ma pojęcia dlaczego polski rząd ustanowił akurat proporcje 70% zaszczepionych do 30% niezaszczepionych przy tego typu wydarzeniach.
– Czy powinniśmy się na to oburzać czy powinniśmy się przyzwyczaić? Ja jestem tylko wynajęty do występów, ale organizator tłumaczył mi, że mało to kogo oburza, bo jest tak od dawna. Powiedziałem mu, że to powinno oburzać coraz bardziej, im dłużej to trwa. On odpowiedział, że to nie oburza. Parę osób się złości, a cała reszta po prostu przychodzi. Zaniepokoiło mnie to. Denerwuje mnie to, że to nie denerwuje. – powiedział WC na łamach Radio Wnet, a tego typu podział porównuje do rasistowskiej segregacji Niemiec za czasów okupacji Polski.
Stand-uper od 1989
Przypomnijmy, że Cejrowski w 2017 roku wywołał spore poruszenie w komediowym światku, pisząc, że stand-up w Polsce robi jedynie on i Piotr Bałtroczyk, a reszta to nieśmieszni uzurpatorzy albo po prostu kabareciarze. Nie wiadomo, jak podchodzi do sprawy teraz, ale niedawno ponownie podkreślił swój staż w tej formie komedii.
– Zaczynałem ze stendapem w knajpach w rejonie San Francisco w roku 1989 i UWIELBIAM TĘ ROBOTĘ. Samotny człowiek z mikrofonem na przeciwko sali, na której siedzi 500 osób, które mogę wygwizdać, to uczucie podobne do samotnego człowieka ze strzelbą w dżungli, na przeciwko jaguara gotowego do skoku. Czyli.. PODNIECAJĄCE – napisał Cejrowski na Facebooku i dodał, że gdy dawał pierwsze występy w Polsce w 1995 roku, to nikt nie znał takiej formy.
– Wydawało im się, że to jest po prostu kolejne „Spotkanie z ciekawym człowiekiem” w Domu Kultury. Trochę ich dziwiła formuła, ale uważali, że to taka cecha osobista pana WC – podsumował.