W 2020 roku z Kabaretu Jurki odszedł Wojtek Kamiński, który tworzył tą formację przez 25 lat. Postanowił, że spróbuje swoich sił w stand-upie. Jak wtedy tłumaczył, była to jego naturalna potrzeba sprawdzenia siebie w nowej formie, a z solowym programem występował z sukcesami jeszcze podczas działalności kabaretowej.
Choć komik z Zielonej Góry jest zdania, że kabaret w Polsce nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, to jednak na podobny ruch zdecydowali się też inni artyści kojarzeni z jego miastem. Rok wcześniej z Kabaretu Zachodni odszedł Janusz Pietruszka, natomiast z formacji K2 zrezygnował Michał „Mini” Zenkner. Ponadto stand-upem zajmuje się też Ewa Stasiewicz, która niegdyś występowała w grupie Hlynur.
Wojtek Kamiński w Radio Emaus
Wojtek Kamiński był gościem rozgłośni Archidiecezji Poznańskiej, gdzie mówił o różnicach w występowaniu na scenie solo, a w zespole.
– To jest kwestia pewnej dojrzałości scenicznej. W kabarecie działa się w grupie i zupełnie inaczej podaje się pewne treści. W kabarecie wiele można odegrać, zawrzeć w sytuacji, którą tworzy kilka osób. Dzięki temu zyskujemy napięcie w skeczu czy w całym przedstawieniu. W stand-upie jestem sam i więcej muszę o tym opowiedzieć. Oczywiście jestem aktorem, więc też odgrywam pewne emocje i sceny – wyjaśnia komik i kontynuuje.
– Czy w kabarecie jest łatwiej? Pewnie tak, bo ma się na scenie kolegów, przyjaciół i partnerów, więc jak nagle mgła covidowa zaatakuje mózg, to są w stanie Cię z tego wyciągnąć. Jak jest się samemu, to trzeba sobie poradzić, co bywa bardziej stresujące, ale jest też w tym coś ujmującego. Niesie to za sobą dreszcz adrenaliny. Lubię to. Niektórzy się wspinają, inni skaczą na bungee, a u mnie adrenalina wynika z pracy. To wszystko splata się w taki sposób, że daje mi szczęście – przyznaje.
Prowadzący rozmowę dopytywał czy kabareciarz nie obawia się przed solowym występem, że jego żarty nie będą śmieszyć publiczności. Kamiński zauważa, że od tego są testy materiału, tak jak wcześniej organizowane były Poligony Kabaretowe. Niemniej jednak, posiłkuje się również swoją intuicją sceniczną.
– Potrafię ocenić czy dane zdanie, sytuacja czy fragment narracyjny będzie zabawny i w jaki sposób będzie oddziaływał na wyobraźnię widza i jego samopoczucie. Po mojej stronie jest doświadczenie – podsumowuje.
Cała rozmowa:
Escape Room
Obecnie Wojtek Kamiński występuje z programem „Escape Room” u boku wspomnianego Michała „Mimi” Zenknera. Materiał opowiada o jego życiu osobistym, relacjach z pasierbami, układania sobie życia z żoną i niszczenia tego przez dzieci. Ceny biletów to koszt 35-40 zł, a możne je nabyć tutaj.