Piniata Abelarda Gizy to najpopularniejszy polski stand-up na YouTube w 2020 roku. Wystarczył ledwie tydzień, żeby film przekroczył 2 miliony wyświetleń. Postanowiliśmy, więc sięgnąć po coś mocniejszego, usiąść wygodnie na kanapie i raz jeszcze odpalić Piniatę. Wybraliśmy 10 najlepszych cytatów z programu i skomentowaliśmy z lekkim szumem w głowie oraz mocnym przymrużeniem oka.
Pewnego dnia zadzwonił do mnie Pan Marek Sierocki. Wkurwiony. Byłem w szoku, nie wiedziałem, że Pan Marek może się na cokolwiek wkurzyć. Myślałem, że on jest mega wyluzowany, mega spokojny. Nawet jak idzie chodnikiem, jest krzywo i się wyjebie, to wstaje i mówi „to i tak jest dobra płyta!” i idzie dalej.
Nie róbmy z Pana Marka sieroty. Jesteśmy przekonani, że nawet gdyby chodnik był w stanie wskazującym na zużycie, to sympatyczny prezenter zachowa to dla siebie i nie wyda płyty. Podobno jest tak wyluzowany, że zamiast dawać szlaban dzieciom, odstawia je do kącika muzycznego. My dodajemy go do Galerii Ludzi Pozytywnie Zakręconych, a Abelard niech się cieszy, że nie zadzwonił Maciej Orłoś. On nie zacząłby rozmowy od „witam”, tylko od razu bezlitośnie roastował.
Myślę, że na dzień dzisiejszy mam siłę zażywnego 8-latka, no może trochę więcej. Może mógłbym pobić 8-latka. Lepiej dwóch 4-latków. A już czterech 2-latków, to zapierdolę.
Córki Abelarda mogą odetchnąć z ulgą. To ostatni rok, w którym 6-letnia Mia + 2-letnia Ida, nie są w stanie postawić się tacie.
Nie dajcie się zwieść filozofom. (…) To, co człowieka napędza odkąd tylko powstał to jest spanie, jedzenie, ruchanie. Nie śpij, nie jedz, nie ruchaj – zwariujesz. Nie przeczytasz książki – nic się nie stanie.
Po tym tekście szanse Abelarda u Kazimiery Szczuki spadły do zera. W końcu na stronie kampanii „Nie czytasz? Nie idę z Tobą do łóżka!” można przeczytać, że „nie ma nic bardziej pociągającego, niż fajna osoba z dobrą książką, w odpowiednio dobranej pościeli”. Podobno z książką „Łapy precz od żartów” w ręku, drugą od razu szuka się chusteczek z Elsą.
Żeby mały, słaby, chudy typ uszczknął coś z ruchania i jedzenia, musiał kombinować. A to gitarę wymyślił, a to wiersz napisał, a to rower skonstruował. Cały czas musiał kombinować. Widzieliście kiedyś dużego, wielkiego, silnego typa z gitarą na biwaku przy ognisku? W życiu! Zawsze mały, chudy, w rozciągniętym swetrze: „Whisky moja żono…”, a w tym czasie duży już rucha w krzakach.
Duzi gardzili gitarą do tego stopnia, że w futerale zamiast instrumentu nosili karabin i kazali mówić na siebie Desperado. A co na to mali i słabi? Wymyślili grę „Guitar Hero”, żeby każdy z nich mógł zostać bohaterem we własnym domu.
Co z Wami jest? Żrecie te kwiaty czy co? Jedna mniej, druga bardziej, ale każda jest lekko pierdolnięta, jak widzi pręciki i płatki. To jest niewiarygodne. Jakbyście miały fiuty, to by Wam stawał przy każdym mleczu.
Ktoś tu się naoglądał za dużo Epoki Lodowcowej…
Kwiaciarnia to najgorsze miejsce jakie sobie można wyobrazić. Tam są same te cięte – umierające i te w doniczkach – uwięzione. To jest jak połączenie hospicjum z targiem niewolników.
Najbardziej humanitarnym wyborem wydaje się kupowanie kwiatów sztucznych. Podobno szczególnie cenione są wśród przekwitających Pań z nienaturalnie doklejonymi rzęsami i namalowanymi kredką brwiami. No i nie trzeba latać co chwilę do kwiaciarni po kolejne bukiety.
W Chinach dzieci pracują w fabrykach i składają telefony. Jak się o tym dowiedziałem, to się tak wkurwiłem… Taki telefon kosztuje pół pensji, a się wiesza po roku. Nie umiesz składać? Nie składaj!
Oj Abelard, Abelard, to nie jest zbyt etyczne… Nie można skreślać pracowników na tak wczesnym etapie. Wystarczy gówniarzy trochę zdyscyplinować – pojechać po premiach, skrócić wyjazdy integracyjne albo po prostu odwołać owocowe czwartki. A jak się któremuś nie podoba, to znajdą się miliony innych, które marzą o pracy w młodym, dynamicznie rozwijającym się zespole.
Na razie w naszym domu jestem jak takie wesołe miasteczko w Ciechanowie. Pordzewiałe, dwie osoby zginęły, ale gdzie pójdziesz indziej.
Całe szczęście, że trzech najwybitniejszych przedstawicieli miasta – Doda, Quebonafide i Rafał Banaś oszukali przeznaczenie i nie wypadli z karuzeli śmiechu. Z ciechanowskich atrakcji warto również wspomnieć, że raz na rok przy Zamku Książąt Mazowieckich jeden z naszych ulubionych stand-uperów rozstawia własny namiot.
Jeśli ktoś z Was pomyśli, że trochę ściemnia w robocie… Papież Leon X był ateistą. To jest kurwa ściema w robocie.
Legenda głosi, że gdy Leon X pierwszy raz usłyszał o konklawe, to z przyzwyczajenia zamawiał już Ubera pod Enklawę. Warto rówież wiedzieć, że jego ulubionym świętem był Wielki Piątunio, a do historii przeszło już jak pasterkę w 1519 r. spędzał z kumplami za bazyliką.
Byłem pewien, że Marek Sierocki jest bogiem w branży. Wiecie, że siedzi na wielkim tronie ukutym z nut, w rozchełstanym szlafroku utkanym z refrenów Modern Talking, a na jego brzuchu leży Norbi i go drapie…
Alkowerdykt: Piniata – Abelard Giza
Okazało się, że otwieranie alkoholu nie było konieczne. Według nas nie ma co sięgać po piwo, wino, wódkę, a tym bardziej spirytus, bo Piniata Abelarda Gizy rozśmieszy nawet po butelce wody. W naszej alkoskali dostaje więc 5/5 pkt. Jak ktoś jeszcze nie oglądał, to mocno zachęcamy!
Zobacz: Abelard Giza – Piniata
KomentarzeJeden komentarz
Pingback: Rekordowy miesiąc Standupedia.pl - Standupedia