Antoni Syrek-Dąbrowski był gościem piątkowej audycji „Rozmowy Radia Kampus” prowadzonej przez Roberta Malinowskiego. Gospodarz pytał m.in. komika ze Stand-up Polska o jego materiał Sierpień, kreowanie rzeczywistości przez stand-up i moment wybuchu popularności tej formy komedii.
Pamiętam, że w starszych roastach YouTuberzy śmiali się z Was, że jak ustawisz w szeregu 4 komików, to ich występy mają łącznie 2000 wyświetleń. Teraz rolę się odwróciły i to Wy możecie śmiać się z YouTuberów. Co wpłynęło na taką popularyzację stand-upu?
To była wielka praca. Pierwszy roast w Polsce odbył się w Maszynowni na Chłodnej, gdzie urodziny Maćka Adamczyka oglądało 40 osób. Potem zrobiliśmy roast Krzysztofa Unruga, Czarka Jurkiewicza, a potem Huberta Urbańskiego, aż w końcu Kuby Wojewódzkiego. Jednocześnie Abelard miał skandal z papieżem, który został rozhulany przez to, że papież pierdzi, a przecież to nie jest człowiek, tylko anioł. Potem była eksplozja Paczesia. Było dużo składowych, które na to wpłynęły i dzięki, którym tak się to rozwinęło.
Kiedyś powiedziałeś, że stand-up powstał w kontrze do kabaretów. YouTuberzy często w wywiadach też to do tego nawiązują. Twierdzą, że kabarety nie nadążają za trendami. A co Tobie się w nich nie podoba?
Chyba to samo. Oni gadają o rzeczach nie dla mnie. To nie jest moje pokolenie wiekowe, to nie są moje problemy. Teściowa, policjant, ksiądz do mnie przyjdzie? To nie jest moje życie, nie moja rzeczywistość, więc nie mogłem utożsamić się z tym, co jest tam opowiadane.
Całą rozmowę trwającą 22-minuty można obejrzeć w formie wideo na YouTube Radia Kampus, natomiast wersję rozszerzoną o 6 minut (początek nagrania) znajdziemy na Spotify.