„Myślę, że jeżeli jesteś w stanie rozśmieszyć chociaż jedną osobę, to już jesteś zajebisty” – mówił Abelard Giza w pierwszym solowym programie Proteus Vulgaris, z którym występował w latach 2015-2016. Chwilę później dodawał „No, ale jak widzę w telewizji Kabaret Pod Wyrwigroszem, to mnie chuj strzela. Ja wiem, że mam pilota i mogę sobie przełączyć, ale to powinno być jakoś prawnie zakazane. Azbest też był kiedyś legalny.„. Stand-uper żartował, że zestawianie go w jednym szeregu ze wspomnianą formacją kabaretową świadczy o rozstrzale osobowości i porównywał do kupowania na romantyczną kolację świec i wiadra gówna.
Tymczasem Kabaret Pod Wyrwigroszem w zeszłym roku obchodził 25-lecie swojej działalności. Jubileuszowy program zatytułowany „Dwie wieże, czyli jaja na boczku”, był nawiązaniem do pojawienia się na scenie gościa specjalnego, czyli Dariusza Gnatowskiego znanego ze Świata według Kiepskich. Niestety serialowy Boczek zmarł w październiku, więc nazwa i plakat wydarzenia uległy zmianie. Zmianie natomiast nie uległ opis programu, który ze względu na pandemię został przełożony na 2021.
Program jest mieszanką gatunków, bo oprócz skeczy będzie również Stan-dup, oraz brawurowe parodie największych przebojów muzycznych.
Wydawać by się mogło, że kabareciarze przekręcając słowo stand-up, puszczają oczko do fanów. Tak jednak nie jest, bo lider formacji Łukasz Rybarski faktycznie próbuje swoich sił na scenie w monologu. Niedawno wystąpił w telewizji WP, a na YouTube można znaleźć nagranie z tego występu
W ostatnich latach wielu artystów kabaretowych zmieniało formę na stand-up z mniejszym lub większym powodzeniem. Teraz na horyzoncie widać kolejnych ochotników. W tym samym programie, co Łukasz Rybarski, wystąpił również przedstawiony jako stand-uper Łukasz Kaczmarczyk z Kabaretu Młodych Panów.
Do grona stand-uperów już kilka miesięcy temu dołączył także Igor Kwiatkowski. Lider Paranienormalnych jeździ po Polsce solowo z programem „Pół geniusz, pół kretyn”, ale też nadal występuje na imprezach kabaretowych.
